+2
Maxima0909 3 marca 2018 21:33
DSC01329-Resizer-800.jpg



DSC01333-Resizer-800.jpg



DSC01341-Resizer-800.jpg



DSC01345-Resizer-800.jpg



DSC01337-Resizer-800.jpg


Ogromne ilości jedzenia (zdrowy słoń codziennie pochłania pokarm ważący ok 10% swojej masy, to oznacza, że przeżuwa ok. 150-300kg dziennie!), do tego specjalistyczna opieka medyczna, wykupienie, utrzymanie i zadbanie o odpowiednią przestrzeń dla słoni – to wszystko wymaga olbrzymich nakładów finansowych. Funkcjonowanie takich sanktuariów możliwe jest tylko przy wsparciu finansowym niezależnych ludzi. Jeśli chcecie pomóc i możecie wydać określoną kwotę, wspierajcie projekty jak ten.

Spotkanie z łagodnymi olbrzymami było spełnieniem moich marzeń i wydarzeniem absolutnie niezwykłym. To bezcenne doświadczenie, które zapamiętam do końca życia i które polecam każdemu, komu los zwierząt nie jest obojętny. Pamiętajmy, że jako turyści mamy realny wpływ na los słoni. Jeśli nie będzie popytu, nie będzie też podaży. Szukajmy mądrzejszych alternatyw dla przejażdżki na grzbiecie majestatycznych słoni i miejsc, gdzie zwierzęta żyją szczęśliwie, godnie i bez bólu.

DSC01518-Resizer-800.jpg

2. 11. - Chiang Mai oraz 3-dniowy Festiwal Światła

Po wizycie u słoni przyszedł czas na wstępne rozeznanie miasta. Chiang Mai, dawna stolica królestwa Lanna, to brama do zupełnie innej Tajlandii, niż ta, którą znamy z południa. Jest oczywiście miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów, ale położone malowniczo na terenach górskich i wypełnione po brzegi świątyniami miasto zachowało więcej charakteru i autentyczności. Otoczone murem centrum, nazywane starym miastem, zbudowane jest na planie kwadratu. Spodziewałam się czegoś na wzór marokańskich medyn, ale w rzeczywistości w wielu miejscach mury są szczątkowe, a plan kwadratu wyznacza jedynie otaczająca mury fosa.
Najbliżej naszego hostelu stała Wat Phra Singh, więc tam skierowaliśmy pierwsze kroki.

DSC01600-Resizer-800.jpg



DSC01604-Resizer-800.jpg



DSC01609-Resizer-800.jpg



DSC01612-Resizer-800.jpg



DSC01614-Resizer-800.jpg



DSC01619-Resizer-800.jpg



DSC01623-Resizer-800.jpg



DSC01624-Resizer-800.jpg



GOPR6386p-Resizer-800.jpg



DSC01626-Resizer-800.jpg


Świątynie nigdy nie stanowiły szczególnie ważnych punktów w naszych wyjazdowych planach. W Tajlandii było podobnie. Wyjątkowo bogato zdobione buddyjskie świątynie są, bez dwóch zdań, imponujące, ale odbieramy je jako estetyczną całość, nie przywiązując wagi do symboliki poszczególnych detali i elementów architektonicznych. Nie miało więc dla nas większego znaczenia, do której z nich zaglądniemy - decydowaliśmy dość spontanicznie, bez planu... jedne po prostu przyciągały nas bardziej, inne mniej.

DSC01631-Resizer-800.jpg



DSC01634-Resizer-800.jpg



DSC01662-Resizer-800.jpg



DSC01644-Resizer-800.jpg



DSC01651-Resizer-800.jpg



DSC01650-Resizer-800.jpg



DSC02494-Resizer-800.jpg



DSC02504-Resizer-800.jpg



DSC02500-Resizer-800.jpg



DSC02498-Resizer-800.jpg


W przeddzień Loy Krathong w powietrzu dało się już wyczuć oczekiwanie i ogólną ekscytację, związaną ze zbliżającym się festiwalem. Na ulicach trwały ostatnie przygotowania. Służby mundurowe dbały o to, aby wyznaczyć i odpowiednio przygotować dystrykty w mieście, w obrębie których planowane były uroczystości. Mnisi jeszcze gęściej przyozdabiali miasto wielobarwnymi latarenkami i wstążkami.

DSC01652-Resizer-800.jpg



DSC01653-Resizer-800.jpg



DSC01659-Resizer-800.jpg



DSC01667-Resizer-800.jpg



DSC01695-Resizer-800.jpg



DSC01697-Resizer-800.jpg



DSC01692-Resizer-800.jpg


Stare miasto przez cały rok emanuje fajną aurą, dlatego od początku szukaliśmy hostelu wewnątrz murów, ale w okresie około-festiwalowym, szczególnie wieczorami, uliczki stawały się jeszcze bardziej magiczne, a spacery były jeszcze bardziej przyjemne. Bezustannie poruszaliśmy się wśród setek, jeśli nie tysięcy kolorowych, świecących i dyskretnie szeleszczących na wietrze papierowych lampionów, zwanych Khom Kwaen, które po zmroku są nieprawdopodobnie efektowne. Mijaliśmy mnóstwo mnichów w pomarańczowych szatach. (Niezmiennie pozostaje pod ich urokiem. :o ) Po zmroku zaglądaliśmy do przeróżnych, pięknie przystrojonych świątyń, które zanim przyciągnęły wzrok, najpierw wabiły bardzo subtelnym dźwiękiem dzwoneczków rozwieszonych w pobliżu i zapachem kadzideł. Wszystkie te aspekty składały się w spójna całość i tworzyły klimat miasta tajemniczego, nieoczywistego i trochę zadumanego.

DSC01897-Resizer-800.jpg



DSC01725-Resizer-800.jpg



DSC01680-Resizer-800.jpg



DSC01676-Resizer-800.jpg



DSC01673-Resizer-800.jpg



DSC02584-Resizer-800.jpg



DSC02590-Resizer-800.jpg



DSC02599-Resizer-800.jpg



DSC02606-Resizer-800.jpg



DSC02614-Resizer-800.jpg



DSC02622-Resizer-800.jpg



DSC02623-Resizer-800.jpg



DSC01898-Resizer-800.jpg



DSC01905-Resizer-800.jpg



DSC01908-Resizer-800.jpg



DSC01910-Resizer-800.jpg



DSC01913-Resizer-800.jpg




Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

noyle 25 marca 2018 19:13 Odpowiedz
Fajne ale jak dla mnie za dużo zdjęć . Np po co kilkanaście zdjęć domów przy wodzie albo 5 razy ten sam talerz z jedzeniem. Przynajmniej jak się czyta na telefonie to przewijanie jest męczące .
kanski 25 marca 2018 19:21 Odpowiedz
Mi ilość zdjęć zupełnie nie przeszkadzała. Dopiero teraz zauważyłem, że zdjęć BBQ jest kilka ;)Czytałem z zaciekawieniem, dzięki za możliwość miłego spędzenia niedzielnego popołudnia! Nakręciłaś mnie na te klimaty ;)
olus 19 kwietnia 2018 00:39 Odpowiedz
Fajny ten kurs, chyba następnym razem w Tajlandii muszę się na coś takiego wybrać.
adler 19 kwietnia 2018 16:13 Odpowiedz
Fajna relacja, widać że super spędziliście ten czas. No i mega inspirująca, ten kurs gotowania :D Z niecierpliwością czekam na dalszą część. Na pewno będę korzystac jak w końcu uda mi się tam wybrać :)
maxima0909 16 sierpnia 2018 23:09 Odpowiedz
PODSUMOWANIE KOSZTÓW (za parę)1. Bilety:WAW-BKK / BKK-WAW - 3500 PLNDMK – REP - 100 USDREP – DMK - 107 USDDMK – CNX - 68 USDCNX – DMK - 103 USDDMK – URT - 48,5 USDKBV – DMK - 48,5 USD 2. Noclegi:Bangkok: Grand Tower Inn (1 noc) - 1120 THBSiem Reap: Kim Xiang Chiang Mai (3 noce) - 74,5 USDChiang Mai: B House Chiang Mail (6 nocy) - 6500 THBBangkok: Tara Place (2 noce) – 177 PLNSurat Thani: Neenlawat Riverside (1 noc) - 720 THBAo Nang: Baan Kure Ngern Aonang (2 noce) - 2060 THBPhi Phi: Viking Resort (1 noc) - 1803 THBRailay: Railay Garden View (2 noce) – 207 PLNBangkok: Pinnacle Lumpini Park (1 noc) - 1462 THBkorzystaliśmy z różnych stron rezerwacyjnych, dodatkowo często kontaktowałam się z hotelami mailowo i negocjowałam ceny (warto)dzięki linkom polecającym odzyskaliśmy 115 USD i 60 PLN3. Ubezpieczenie: 192 PLN4. Atrakcje:Kambodża:wiza do Kambodży - 70 USDbilet do Angkor Wat - 74 USDpływająca wioska Kompong Khleang - 70 USDChiang Mai:Elephant Nature Park - 11600 THBWomens Center Massage - 400 THB + 800 THBAsia Scenic Cooking - 2400 THB5 Hilltribes - 2300 THBDoi Suthep (dojazd + wstęp) - 460 THBBangkok:Grand Palace - 1000 THBShanghai Mansion – ladyboy show - 1800 THBSea Life Oceanarium - 1290 THBKhao Sok:Our Jungle House: domek Romance + overnight trip - 9050 THBAo Nang: 5 Islands Sunset Cruise - 5000 THB5. Transfery:Bangkok:Uber lotnisko BKK – centrum - 370 THBUber hotel – lotnisko BKK - 420 THBSiem Reap:riksza lotnisko REP – hotel - 9 USDriksza hotel – Angkor Wat – hotel - 20 USDriksza hotel – lotnisko REP - w cenie nocleguChiang Mai:taxi lotnisko CNX – hotel - 150 THBtaxi hotel – lotnisko CNX - 200 THBBangkok:Uber lotnisko DMK – hotel - 370 THBUber Chinatown – Khao San Road - 150 THBUber Khao San Road – Chinatown - 150 THBUber Chinatown – Krao San Road - 150 THBUber Khao San Road – Siem Center - 125 THBtaxi hotel – lotnisko DMK - 400 THBKhao Sok NP:taxi lotnisko URT – hotel - 400 THBtaxi hotel – stacja busów - 300 THBbus Surat Thani – Khao Sok NP - 800 THBbus Khao Sok NP – Ao Nang - 900 THBWyspy:łódź: Ao Nang – Phi Phi oraz powrót Phi Phi – Krabi i bus do Ao Nang - 600 THBłódż: Railay - ? – taxi Krabi lotnisko KBV - 800 THBBangkok:Uber lotnisko DMK – hotel - 420 THBUber hotel – Khao San Road - 300 THBtuk tuk Khao San Road – Oceanarium - 200 THBUber hotel – lotnisko BKK - 425 THB6. Tzw. Fanaberie i Pamiątkinie nadaje się do publikacji … :lol: :lol: :lol: Dziękuję. Dobranoc. :mrgreen: