+2
Maxima0909 3 marca 2018 21:33
DSC01377-Resizer-800.jpg



DSC01467-Resizer-800.jpg


Nieprawdopodobną rzeczą jest również fakt, że uratowane słonie po przyjeździe do sanktuarium, same wybierają sobie opiekunów, którzy będą za nich odpowiedzialny. Dzięki temu zaufanie i nić porozumienia między zwierzęciem a człowiekiem nawiązuje się sama, nie jest wymuszona i sztuczna. Od tej pory są nierozłączni. Mahuni w ENP najczęściej są uchodźcami z Birmy. W zamian za opiekę nad słoniami maja zapewnione zakwaterowanie dla siebie oraz mogą legalnie ściągnąć do Tajlandii swoją najbliższą rodzinę zapewniając im tym samym bezpieczne miejsce do życia. Mahuni towarzyszą swoim podopiecznym właściwie 24 godziny na dobę. Jest to jednak dużo więcej jak praca. To bezgraniczne oddanie. Zupełnie naturalnym jest więc, że z czasem, między człowiekiem a słoniem, tworzy się niezwykła i nieprawdopodobnie mocna relacja. Zaangażowanie i emocjonalna więź są dwustronne. Mahuni zapewniają słoniom opiekę, codzienną kąpiel i odpowiednie pożywienie uwzględniające ich indywidualną dietę, pomagają w rehabilitacji. Jeśli dni są chłodne okrywają słonie kocami, a w nocy, jeśli marzną, rozpalają im dodatkowo „koksowniki” i co 3 godziny wstają, aby stale podtrzymywać ogień. Słoń również troszczy się o swojego mahuna, chroni go, traktuje jak rodzinę, tęskni za nim, kiedy ten raz do roku opuszcza ENP, by pojechać do rodziny w Birmie. To piękna przyjaźń.

DSC01103-Resizer-800.jpg



DSC01188-Resizer-800.jpg



DSC01470-Resizer-800.jpg



DSC01307-Resizer-800.jpg


Dowiedzieliśmy się, że wykupienie jednego słonia z niewoli jest bardzo kosztowne – średnia cena to 30tys. dolarów. Apple, przewodniczka, która towarzyszyła nam drugiego dnia, mówiła również, że proces ratowania zwierzęcia jest skomplikowany, a negocjacje z właścicielami są często na tyle zaciekłe i długotrwałe, że bywa, że wycieńczone słonie padają zanim nadejdzie pomoc. W negocjacjach należy być jednak nieustępliwym i podchodzić do nich bez emocji, ponieważ łatwy i szybki pieniądz dla właściciela dałby mu jedynie możliwość pozbycia się słabego słonia i zainwestowanie w kolejnego - młodego i silnego. W ten sposób koło by się zamknęło, a właściciel właściwie niczego by się nie nauczył…

Większość słoni nigdy nie będzie mogła powrócić do zupełnej wolności, bo prawie wszystkie z nich są stare, schorowane i za bardzo uzależnione od człowieka. Istnieje też duże ryzyko, że po ich uwolnieniu zostałyby ponownie złapane. Apple jednak wspominała o projekcie, który zakłada wykupienie dużego obszaru lasów (ich teren objęty jest tajemnicą), gdzie stosunkowo młode osobniki lub te urodzone już w parku zostałyby przetransportowane i w naturalnych warunkach mogłyby powrócić do samodzielnego życia. Byłyby na terenie zamkniętym, więc nie mogłyby wpaść w niepowołane ręce, a kontrola, czy ingerencja ze strony parku byłaby ograniczona do minimum.

Słonie przyjeżdżające do sanktuarium są w opłakanym stanie. Wychudzone, odwodnione, z otwartymi ranami, urazami kręgosłupa i stawów. W ośrodku natychmiast obejmowane są kompleksową opieką medyczną. Dba się również o poprawę stanu psychicznego słoni, które po traumatycznych przeżyciach często są niestabilne emocjonalnie. Wieloaspektowa rehabilitacja to żmudny proces wymagający czasu, wysiłku i samozaparcia, ale przynosi fantastyczne efekty. Popatrzcie sami:

DSC01236-Resizer-800.jpg



DSC01237-Resizer-800.jpg



DSC01239-Resizer-800.jpg


Zaledwie 12 godzin przed naszą wizytą, do Elephant Nature Park przywieziona została DaLah, 23 letnia słonica uratowana z Phuket. DaLah była bardzo wychudzona. Miała skomplikowane złamanie przedniej nogi. Kulała. Przemieszczała się bardzo powoli podpierając się trąbą. Musiała czuć, że ludzie, którzy przyjechali po nią do Phuket niosą pomoc, bo podobno nie stawiała oporu, była nieprawdopodobnie uległa i łagodna. Czekała ją bardzo trudna, 41 godzinną podróż do Chiang Mai, ale słonica była wyjątkowo zdeterminowana i pod opieką weterynarza, z pomocą troskliwych ludzi i środków przeciwbólowych, bardzo dzielnie zniosła niedogodności związane z transportem.
Ponieważ nasze wizyty w sanktuarium się zbiegły w czasie, to zajęła w moich wspomnieniach wyjątkowe miejsce… Od tamtego czasu śledzę jej dalsze losy. Po 5 miesiącach stan fizyczny DaLah widocznie się poprawił. Ból jej nadal towarzyszy, ale stopniowo ustępuje, a opuchlizna schodzi. Czeka ją jeszcze długa rehabilitacja, ale specjalnie dla niej stworzono basen, w którym dowoli może odciążać zmęczoną nogę i dzięki któremu szybciej wraca do zdrowia. Stopniowo przybiera na wadze. Niestety, nie jest jeszcze stabilna emocjonalnie. Lata niewoli sprawiły, że jest nieufna i strachliwa. Nadal trzyma się na dystans. W dalszym ciągu nie odpoczywa psychicznie - stale jest czujna, nie czuje się na tyle swobodnie i pewnie, by się położyć. Śpi na stojąco. Trzymam za nią kciuki!

DSC01234-Resizer-800.jpg



DSC01235-Resizer-800.jpg



DSC01404-Resizer-800.jpg



Słonie to na prawdę wspaniałe stworzeniami. Ich poziom odczuwania i wyrażania emocji przyrównuje się do ludzkiego. Są bardzo ekspresyjne, wysoce emocjonalne, towarzyskie i inteligentne. Komunikują się miedzy sobą w bardzo złożony, nadal nie w pełni zrozumiany przez ludzi sposób. Są zdolne do empatii, cierpią po stracie bliskich, płaczą, gdy są niekochane lub samotne. Są bardzo troskliwe i oddane. Kochają się bawić, mają poczucie humoru i psotliwą naturę. Z ich oczu można czytać jak z książki. Widać doskonale, kiedy są wesołe, a kiedy smutne, kiedy ufne, a kiedy zaniepokojone. Potrafią się nawet uśmiechać, żeby nie powiedzieć chichrać. :mrgreen:

DSC01121-Resizer-800.jpg



DSC01130-Resizer-800.jpg


Nie wspomniałam jeszcze o dumie ENP – dwóch około dwuletnich słonikach. Dok Rak i jego siostra Dok Mai zostały pieszczotliwie, i nie bez przyczyny, nazywane Double Trouble. Cały czas psociły, wprowadzały ogólne zamieszanie i zapewniały mnóstwo śmiechu. Dwa niesforne, żywe srebra, zupełnie chyba nie mające świadomości swoich gabarytów bezustannie kogoś goniły, albo komuś uciekały nie dając swoim słoniowym i ludzkim opiekunom ani chwili oddechu. :lol: Niby takie małe, niegroźne, z cudaczną szczecinką na głowie niepozwalającą brać tej dwójki na poważnie, a jak w przypływie ekscytacji i niczym nieograniczonej szczęśliwości, stawiając uszy i trąbę, biegły w naszym kierunku, to momentalnie zrywaliśmy się do ucieczki na wyższe partie platformy. LOL

DSC01455-Resizer-800.jpg



DSC01452-Resizer-800.jpg



DSC01243-Resizer-800.jpg



DSC01245-Resizer-800.jpg



DSC01286-Resizer-800.jpg



DSC01289-Resizer-800.jpg


O, tu na przykład pokaz ciosów. „Patrzcie! Mam, i nie zawaham się ich użyć! :D”

DSC01240-Resizer-800.jpg


A tu kolejna próba przeciśnięcia się pomiędzy kamiennymi słupkami. Tym razem skuteczna. :lol:

DSC01304-Resizer-800.jpg



DSC01297-Resizer-800.jpg



DSC01311-Resizer-800.jpg



DSC01312-Resizer-800.jpg



DSC01254-Resizer-800.jpg


Drugiego dnia zajmowaliśmy się głównie karmieniem zwierząt w parku. Najpierw zapakowaliśmy kosze pełne arbuzów na pakę samochodu, a następnie rozwoziliśmy je partiami od stada do stada. Zniecierpliwione słoniątka puszczały się za pickupem pełnym jedzenia w pogoń. A kiedy w końcu nadchodziła ich kolej, zajadały się, aż im się uszy trzęsły. :D i niech mi ktoś powie, że słonie się nie chichrają. ;-)

GOPR6355-Resizer-800.jpg



DSC01407-Resizer-800.jpg



DSC01422-Resizer-800.jpg



DSC01423-Resizer-800.jpg



DSC01424-Resizer-800.jpg



DSC01427-Resizer-800.jpg



DSC01434-Resizer-800.jpg



DSC01441-Resizer-800.jpg


Trąba jest zdumiewającym, wielozadaniowym organem. Zbudowana z dziesiątek tysięcy mięśni, bardzo unerwiona, odpowiada za większość zmysłów zwierzęcia. Jest słoniową ręką i nosem. Jej giętkość i zdolność manewrowania są imponujące. Dzięki niej słoń może chwytać i podnosić nawet malutkie przedmioty, zdobywać i „oporządzać” pożywienie - zrywać wysoko rosnące liście, czy solidnie otrzepywać łodygi trzciny cukrowej z błota przed ich spożyciem. Transportować wodę do pyska, drapać się, czy chlapać błotem…. ;) Ponad to, trąba jest również narzędziem do rozpoznawania zapachów - sprawdzania dojrzałości arbuzów ;) identyfikowania jadalnych roślin i odżywczych minerałów. Jest narzędziem porozumiewania się z innymi osobnikami – czułego dotykania, tworzenia dźwięków, czy komunikowania poprzez uderzanie o podłoże, ale również wykorzystywana jest w trakcie walki. I wreszcie, trąba umożliwia słoniom oddychanie (niewątpliwie pomocne podczas nurkowania ;-) ). 80% wdychanego powietrza, transportowane jest przez trąbę, a tylko 20% przez pysk. Krótko mówiąc: WOW!

DSC01369-Resizer-800.jpg



DSC01561-Resizer-800.jpg



Słonie wymieniają zęby zwykle sześć razy w ciągu życia. Ostatnie rosną około trzydziestego roku życia. Kiedy z czasem się zetrą lub po prostu wypadną, słoń traci możliwość przeżuwania i odpowiedniego trawienia pokarmu. Główną przyczyną śmierci największych ssaków lądowych jest niedożywienie. Słonie osiągając średnio ok. 60lat umierają z głodu…
W Elephant Nature Park najstarsza słonica YaiBua w parku, ma obecnie ponad 100 lat!!!

DSC01447-Resizer-800.jpg



DSC01450-Resizer-800.jpg


Jak to możliwe? Te z nich, które straciły zęby nadal żyją i cieszą się dobrym zdrowiem, dzięki temu, że codziennie otrzymują łatwostrawne, niewymagające przeżuwania pożywienie. Sami mieliśmy możliwość przyrządzenia posiłku dla dwóch starszych pań. :mrgreen: Uformowaliśmy spore kulki z najbardziej dojrzałych rozgniecionych bananów, mąki ryżowej, kukurydzy i dodatku odżywki białkowej, po czym karmiliśmy je wkładając je wprost do słoniowej paszczy! :o To było niesamowite przeżycie.

DSC01523-Resizer-800.jpg



DSC01528-Resizer-800.jpg



DSC01535-Resizer-800.jpg



DSC01542-Resizer-800.jpg



DSC01544-Resizer-800.jpg



DSC01554-Resizer-800.jpg



DSC01562-Resizer-800.jpg


Najedzony słoń, to szczęśliwy słoń. :D

DSC01560-Resizer-800.jpg



Park jest też domem bizonów oraz dla całej masy psów i kotów, głównie uratowanych z powodzi w Bangkoku z 2011. Zwierzęta, mimo liczebności, zaskakująco dobrze się dogadują i czują w swoim towarzystwie. Będąc dwa dni w ośrodku można pomóc pracownikom schroniska wyprowadzając w określonych godzinach niektóre z psiaków na spacer. (Z różnych względów nie wszystkie mogą swobodnie chodzić po parku.) Nam trafiła się cudowna Walk-In ("Walk-In because one day she just walked in to our park and stayed").

DSC01233-Resizer-800.jpg



DSC01461-Resizer-800.jpg



DSC01327-Resizer-800.jpg



DSC01328-Resizer-800.jpg




Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

noyle 25 marca 2018 19:13 Odpowiedz
Fajne ale jak dla mnie za dużo zdjęć . Np po co kilkanaście zdjęć domów przy wodzie albo 5 razy ten sam talerz z jedzeniem. Przynajmniej jak się czyta na telefonie to przewijanie jest męczące .
kanski 25 marca 2018 19:21 Odpowiedz
Mi ilość zdjęć zupełnie nie przeszkadzała. Dopiero teraz zauważyłem, że zdjęć BBQ jest kilka ;)Czytałem z zaciekawieniem, dzięki za możliwość miłego spędzenia niedzielnego popołudnia! Nakręciłaś mnie na te klimaty ;)
olus 19 kwietnia 2018 00:39 Odpowiedz
Fajny ten kurs, chyba następnym razem w Tajlandii muszę się na coś takiego wybrać.
adler 19 kwietnia 2018 16:13 Odpowiedz
Fajna relacja, widać że super spędziliście ten czas. No i mega inspirująca, ten kurs gotowania :D Z niecierpliwością czekam na dalszą część. Na pewno będę korzystac jak w końcu uda mi się tam wybrać :)
maxima0909 16 sierpnia 2018 23:09 Odpowiedz
PODSUMOWANIE KOSZTÓW (za parę)1. Bilety:WAW-BKK / BKK-WAW - 3500 PLNDMK – REP - 100 USDREP – DMK - 107 USDDMK – CNX - 68 USDCNX – DMK - 103 USDDMK – URT - 48,5 USDKBV – DMK - 48,5 USD 2. Noclegi:Bangkok: Grand Tower Inn (1 noc) - 1120 THBSiem Reap: Kim Xiang Chiang Mai (3 noce) - 74,5 USDChiang Mai: B House Chiang Mail (6 nocy) - 6500 THBBangkok: Tara Place (2 noce) – 177 PLNSurat Thani: Neenlawat Riverside (1 noc) - 720 THBAo Nang: Baan Kure Ngern Aonang (2 noce) - 2060 THBPhi Phi: Viking Resort (1 noc) - 1803 THBRailay: Railay Garden View (2 noce) – 207 PLNBangkok: Pinnacle Lumpini Park (1 noc) - 1462 THBkorzystaliśmy z różnych stron rezerwacyjnych, dodatkowo często kontaktowałam się z hotelami mailowo i negocjowałam ceny (warto)dzięki linkom polecającym odzyskaliśmy 115 USD i 60 PLN3. Ubezpieczenie: 192 PLN4. Atrakcje:Kambodża:wiza do Kambodży - 70 USDbilet do Angkor Wat - 74 USDpływająca wioska Kompong Khleang - 70 USDChiang Mai:Elephant Nature Park - 11600 THBWomens Center Massage - 400 THB + 800 THBAsia Scenic Cooking - 2400 THB5 Hilltribes - 2300 THBDoi Suthep (dojazd + wstęp) - 460 THBBangkok:Grand Palace - 1000 THBShanghai Mansion – ladyboy show - 1800 THBSea Life Oceanarium - 1290 THBKhao Sok:Our Jungle House: domek Romance + overnight trip - 9050 THBAo Nang: 5 Islands Sunset Cruise - 5000 THB5. Transfery:Bangkok:Uber lotnisko BKK – centrum - 370 THBUber hotel – lotnisko BKK - 420 THBSiem Reap:riksza lotnisko REP – hotel - 9 USDriksza hotel – Angkor Wat – hotel - 20 USDriksza hotel – lotnisko REP - w cenie nocleguChiang Mai:taxi lotnisko CNX – hotel - 150 THBtaxi hotel – lotnisko CNX - 200 THBBangkok:Uber lotnisko DMK – hotel - 370 THBUber Chinatown – Khao San Road - 150 THBUber Khao San Road – Chinatown - 150 THBUber Chinatown – Krao San Road - 150 THBUber Khao San Road – Siem Center - 125 THBtaxi hotel – lotnisko DMK - 400 THBKhao Sok NP:taxi lotnisko URT – hotel - 400 THBtaxi hotel – stacja busów - 300 THBbus Surat Thani – Khao Sok NP - 800 THBbus Khao Sok NP – Ao Nang - 900 THBWyspy:łódź: Ao Nang – Phi Phi oraz powrót Phi Phi – Krabi i bus do Ao Nang - 600 THBłódż: Railay - ? – taxi Krabi lotnisko KBV - 800 THBBangkok:Uber lotnisko DMK – hotel - 420 THBUber hotel – Khao San Road - 300 THBtuk tuk Khao San Road – Oceanarium - 200 THBUber hotel – lotnisko BKK - 425 THB6. Tzw. Fanaberie i Pamiątkinie nadaje się do publikacji … :lol: :lol: :lol: Dziękuję. Dobranoc. :mrgreen: