0
JIK 10 czerwca 2018 02:13
cz16.JPG



cz17.JPG



cz18.JPG



cz18a.jpg



cz19a.jpg



Po wizycie na wieży, udajemy się na spacer przez centrum na kolejny punkt widokowy tutaj (http://f4f.pl/bit/16397), gdzie odpoczywamy trochę na ławce.


cz20.jpg



cz31.JPG



cz32.JPG



cz30.JPG



cz19a.jpg



Następnie przez Prince's Island Park idziemy pod Peace Bridge, skąd ponownie idziemy na centrum. Udając się w stronę auta, pojawiają się pierwsze krople deszczu. Wpadamy na chwilę do Dollaramy (232 8 Ave SW Venator Building, Calgary, AB, Kanada), gdzie kupujemy proste magnesy z napisem Canada za 1.5 CAD. Po opuszczeniu sklepu, już wiemy że dzisiejsze popołudnie mamy z głowy, leje jak z cebra. Szybkim krokiem zbieramy się do auta i jedziemy na obiad do Peters' Drive-In, gdzie za 2 kanapki (podwójne cheasyburgery), milkshake i pepsi płacimy 20.59 CAD. Postanawiamy także udać się jeszcze raz do CrossIron Mills, no bo i tak pada.


cz21.jpg



Po spędzeniu trochę czasu w centrum, jedziemy do hotelu w końcu się zameldować, a po drodze zahaczamy o liquor store. Szybki check-in, dostajemy pokój na 3 piętrze (319), net tutaj nie działa w ogóle :/. Więc włączamy mecz i zaczynamy się pakować. Korzystamy z tego, że pogoda się poprawiła i jedziemy po raz kolejny na Scotsman's Hill, gdzie robimy sobie pamiątkowe foto w kapeluszach, kupionych w Dollaramie (3 CAD/sztuka). Ostatnią kolację spędzamy ponownie w Carl's Jr, tym razem kupując zestaw z 5.99 CAD (kanapka, małe frytki i mały napój). W hotelu jesteśmy koło 22, a spać idziemy po północy. Rano zbieramy się na lotnisko, gdzie oddajemy auto i czas do odlotu spędzamy w saloniku na PP (Chinook Lounge). Mimo iż nie mieliśmy idealnej pogody przez cały wyjazd, do kraju wracamy zadowoleni.


cz33.jpg


Dodaj Komentarz

Komentarze (47)

vivere 10 czerwca 2018 03:07 Odpowiedz
czekałem na kanadyjskiego trupa.i siedzimy w Papaza Premium kolo gatunek B15 (dobry salonik, warty odwiedzenia).Ehhhh...slowniki ;)
lovenz 10 czerwca 2018 08:15 Odpowiedz
trup jeszcze w szafie bo na razie zapowiada sie ciekawie, JIK ten z profilowego to chyba inny gość od tego z pizza :D
tom971 10 czerwca 2018 10:38 Odpowiedz
JIK Ale Sikor!A co z LH? Da się lubić Ale 5* to to nie jest , hę ?Po ile to z MXP chodzilo? Czy w Kanadzie w salonikach patrze na BP ?
cypel 10 czerwca 2018 13:01 Odpowiedz
Sikor z puszki zrobiony :D
witekkowal 10 czerwca 2018 14:56 Odpowiedz
tom971 napisał:JIK Ale Sikor!A co z LH? Da się lubić Ale 5* to to nie jest , hę ?Po ile to z MXP chodzilo? Czy w Kanadzie w salonikach patrze na BP ?Też podłączam się do pytania o koszt. Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
jik 10 czerwca 2018 16:26 Odpowiedz
Dobra na szybko bo wstalem ;)Siko - Swatch za jakieś 250 złotówek ;) Patrzą na BP w salonikach, ostatnio LH leciałem z LAX do FRA, ale uważam że serwis poszedł do góry. Jedzenie smaczniejsze (ma smak ;)) Bilety kupowałem za jakieś 14xx zlotowke za osobę. Wiem że potem był wrzut od AC z tanimi lotami do YVR, ale kto by się spodziewał, a dwa wiadomo jak jest przy takich wrzutkach.
hetman 10 czerwca 2018 16:43 Odpowiedz
źle ze mna... bez googlarki nie ma szans bym rozszyfrowal "sikor" skąd wy to bierzecie ?
jacakatowice 10 czerwca 2018 16:50 Odpowiedz
A wychowywałeś się normalnie z ròwieśnikami ? :D Czy pod kloszem Cię trzymali? Znam co znaczy to słowo od piaskownicy, jak nie wcześniej.
don-bartoss 10 czerwca 2018 16:51 Odpowiedz
@Hetman, obejrzyj film "Symetria".
eskie 10 czerwca 2018 16:55 Odpowiedz
Słownictwo biorą z Białołeki, Wronek Strzelec Opolskich, Sztumu, Iławy....
jacakatowice 10 czerwca 2018 16:58 Odpowiedz
To jest gwara miejska. Nie więzienna.
don-bartoss 10 czerwca 2018 17:02 Odpowiedz
Grypsera nie jest izolatem językowym. Z gwarą miejską wzajemnie się przenikają.
hetman 10 czerwca 2018 17:30 Odpowiedz
urodzony w latach 70tych ...nikt cholera nie używał słowa sikor . przepraszam JIK za zaśmiecanie watku, moze warto to wydzielić w osobnym temacie chetnie przyswoje inne okolosikorowe zwroty :)
eskie 10 czerwca 2018 17:46 Odpowiedz
Kindybał (komuś) w szamot <--- przetłumacz, tu masz słownik :)https://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:P ... 99zienna#K
tom971 10 czerwca 2018 18:42 Odpowiedz
Nie no weź.. fajna relacja. Wrzutka O sikorze.. (u mnie się gadalo busola) A tu o wciskaniu słoniny w kaloryfer.. eh
cypel 10 czerwca 2018 19:20 Odpowiedz
Don_Bartoss napisał:Grypsera nie jest izolatem językowym. Z gwarą miejską wzajemnie się przenikają.Polecam interesującą książkę Kamińskiego pt. "Gry więzienne". Jest trochę o grypsowaniu.@JIK przepraszam za offtop a rellacja zapowiada się fajnie.
don-bartoss 10 czerwca 2018 20:22 Odpowiedz
Grypsera nie jest izolatem językowym, ale skoro już dotknęliśmy tego tematu, to powiedzcie, czy w swoich podróżach zwracacie uwagę na takie kwestie jak niedopasowanie genetyczne albo leksykalne? Nie jest o to tak wcale łatwo, ale wiele ułatwia serwis: http://www.ethnologue.comOsobiście, z takimi przypadkami spotkałem się w północnym Pakistanie, w Dolinie Hunza, a wcześniej w Dolinie Naltar w mniejszej skali. Ci ludzie wyglądają jak my - są biali, zdarzają się wśród nich blondyni, niczym nie nawiązują do urody indyjskiej. Jest jeden wyjątek: są bardziej osmagani słońcem i starzeją się szybciej.W internecie można znaleźć źródła wskazujące na to, że słowo "Himalaje" jest wyrazem polskiego pochodzenia. "Hima" pochodzi od naszego "zima", a "laje" od polskiego "położyć", "zalegać", "leżeć". Himalaje to po prostu obszar zalegania śniegu. Nie jestem w stanie ocenić wiarygodności tych źródeł.O Prapolakach mówi się "Lechici" - w tym kontekście innego znaczenia nabiera nazwa indyjskiego miasta Leh. Gdzie położonego? Oczywiście w Himalajach (Wysokich)...To wszystko jest niezwykle interesujące, ale jednocześnie wymaga ogromu pracy własnej i odporności na popadanie w paranoję.
pabien 10 czerwca 2018 20:34 Odpowiedz
Wydzielcie szybko wątek o sikorach, żeby nie zabijać Dzikowi relacji, a obie rzeczy są fajne.Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
don-bartoss 10 czerwca 2018 20:46 Odpowiedz
Popieram postulat @pabien z niewielką korektą - uważam, że potrzebny jest wątek dotyczący porządku genetycznego i językowego.
pabien 10 czerwca 2018 20:49 Odpowiedz
No właśnie - o sikorach i busolachWysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
sranda 10 czerwca 2018 20:49 Odpowiedz
Don_Bartoss napisał: Kiedyś bawiłem się programem Past3, który wskazał, że najbliżsi genetycznie jesteśmy Białorusinom oraz Rosjanom z regionu Smoleńska. Niestety, baza danych przestała mi działać i szukam nowej by sprawdzić jak wypadają Hunzowie.Mnie z kolei mówiono dawno temu na wycieczce do NRD (okolice Senftenbergu), że najbliżej nam genetycznie właśnie do Serbołużyczan. Ale popieram, że to temat na osobny wątek. ;)
pabien 10 czerwca 2018 20:50 Odpowiedz
Przyjrzyj się ludom Tadżykistanu. Tam ponoć występują bladzi blondyni.Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
don-bartoss 10 czerwca 2018 20:53 Odpowiedz
Busola pod względem pochodzenia łączona jest z chorwackim i włoskim, więc nie zgłaszam sprzeciwu, a i samo znaczenie wielowarstwowe, więc uniwersalne.
pabien 10 czerwca 2018 20:55 Odpowiedz
Ej @Don_Bartoss pojedź z nami na zlot do Belgradu. To miejsce chyba Ci pasuje bardzo.Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
don-bartoss 10 czerwca 2018 21:00 Odpowiedz
@pabien, w czasie Waszego pierwszego Zlotu we Lwowie bawiłem akurat w Belgradzie. Ehh Belgrad... nie wiem czy mogliście wybrać lepiej :)
pabien 10 czerwca 2018 21:01 Odpowiedz
Nie mogliśmy. Wybraliśmy najlepiej. Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
silazak 11 czerwca 2018 08:14 Odpowiedz
ooo wreszcie jakieś zdjęcia i relacja :) . Jak zwykle inspiracja … mistrzowie .
lovenz 11 czerwca 2018 09:15 Odpowiedz
@JIK przez tego sikora to widzę nominacje do " relacja z podroży w Czerwcu" jak tego trupa zobaczymy w końcu to wygrana murowana :D
rasing 13 czerwca 2018 09:03 Odpowiedz
z frankfurtu do vancouver luftwafe lata na b747 ? ;o nie sadzilem, ze na takiej trasie bedzie az taka kobyla potrzebna :D
zuzanna-89 14 czerwca 2018 22:08 Odpowiedz
O matko kochana, ale tam jest pięknie! Super zdjęcia i niesamowite widoki!
hansel 15 czerwca 2018 10:39 Odpowiedz
Dzięki za relację.Lecimy do Calgary w przyszłą niedzielę. Z dokładnie taką samą motywacją, sprawdzić czy ten widok szczytów na tle turkusowego jeziora wygląda na żywo tak jak na zdjęciach:)Tylko lecimy z dwójką małych dzieciaków. Na pierwsze 3 dni mamy kemping w Lake Louise, dalej - zobaczymy. Plan jest też żeby uderzyć do USA.Widzę, że mieszkasz w Canmore Inn & Suites, ile z ciekawości nocleg Cię wyniósł?Mamy ten kemping ale zastanawiam się nad planem B w razie gdyby pogoda się miała załamać a ceny hoteli w okolicach są masakryczne...Jak wygląda kwestia jedzenia w okolicach Lake Louise? Są jakieś sensowne cenowo opcje?
cart 15 czerwca 2018 13:16 Odpowiedz
Bez słońca to Peyto Lake nie robi takiego wrażenia.Ja na szczęście miałem super pogodę :)
stasiek-t 18 czerwca 2018 19:05 Odpowiedz
Wszystkie zdjęcia dobre, ale jedno to mi się skojarzyło z filmem. Spokojnie można by tam wpuścić Nicholsona z siekierą i nakręcić "Lśnienie".Hotel Panorama ;) :https://www.fly4free.pl/forum/download/file.php?id=132234
mikus 19 czerwca 2018 11:05 Odpowiedz
Bardzo przydatna relacja, dużo szczegółów, świetnie zdjęcia - mam nadzieje, że będzie inspiracją dla innych, bo ten region Kanady jest po prostu piękny!
czarmander 19 czerwca 2018 16:13 Odpowiedz
Baker Creek robi robotę :)
macio106 21 czerwca 2018 13:55 Odpowiedz
Świetnie się czytało, i gratulacje za spotkanie niedźwiedzia mi się to niestety nie udało. Świetne fotki. Jednak rzucam wyzwanie następnym razem w zimę i w Adidasach. :P viewtopic.php?p=860326#p860326
jik 21 czerwca 2018 16:45 Odpowiedz
@macio106 aż takich hardcorem "chyba" nie jestem :P Kanada to w sumie inny wymiar Ameryki Północnej, z miłą chęcią bym tam wrócił lub bardziej na północ.
handsome 21 czerwca 2018 17:42 Odpowiedz
Widoki zajefajneee :P
pabloo 8 lipca 2018 13:51 Odpowiedz
Stasiek_T napisał:Wszystkie zdjęcia dobre, ale jedno to mi się skojarzyło z filmem. Spokojnie można by tam wpuścić Nicholsona z siekierą i nakręcić "Lśnienie".Tutaj:Hotel Panorama ;)Też mi się bardzo podobają zarówno zdjęcia, jak i relacja, a za to mam jakieś skojarzenia między avatarem autora, a tym zdjęciem 8-):JIK napisał:[...]
klapio 20 lipca 2018 23:15 Odpowiedz
Świetna relacja, zazdroszczę zwłaszcza Peyto Lake :)
cart 21 lipca 2018 09:04 Odpowiedz
Ja miałem pełne 3 dni i wydaje mi się, że więcej udało mi się zobaczyć. Szkoda omijać Jasper i Yoho.Jakby ktoś chciał zobaczyć zdjęcia z września i w pełnym słońcu to zapraszam http://www.piotrwasil.com/?zdjecia=kanada :-)
jik 31 lipca 2018 11:40 Odpowiedz
@cart nie chce się prześcigać, kto widział więcej a kto mniej. Co do ww. parków, to na Jasper nie miałem jakiegoś ciśnienia (miałem na parę szlaków, których nie udało mi się zrobić m.in. przez warunki atmosferyczne), a w Yoho byłem nad Emerald Lake. Planowałem także wizytę nad Lake O’Hara i trial ale sezon na to jezioro zaczynał się w drugiej połowie czerwca + trzeba bookować shuttle (płatny) z parkingu przy głównej drodze nad jezioro. Nie można samemu podjechać autem pod O'harę.
cart 31 lipca 2018 12:00 Odpowiedz
Nie no jasne, każdy zwiedza jak chce. Pisałem, że szkoda, bo te parki są połączone, a w Jasper są naprawdę ekstra miejsca. No i Takakkaw Falls w Yoho też wyrywa z butów. Jak już się tam jest to warto.Ja pamiętam, że miałem mega jet laga (leciałem Frankfurt-Calgary bezpośrednio) i zwiedzanie zaczynałem jeszcze przed świtem. Pogoda jest tam bardzo ważna, najlepsza chyba w sierpniu i wrześniu.
mikus 2 października 2018 15:54 Odpowiedz
Niestety w tym roku zima przyszła za wcześnie - już na początku września sypał śnieg i było poniżej zera :cry:
szalona-ostryga 21 czerwca 2019 20:18 Odpowiedz
Świetna fotorelacja. :)Jak cenowo w Calgary, @JIK ?Przymierzam się wyjazdu do Calgary.
jik 2 lipca 2019 15:39 Odpowiedz
Siema @szalona ostryga noclegi w przystępnych cenach idzie znaleźć, jedzenie też znośne bo do wyboru jest sporo sieciówek (Carl's Jr, Wendy's) no i są Walmarty, gdzie można zrobić tanio zakupu. Wjazd na wieżę widokową też w dobrej cenie (tylko 18 CAD).
frach582 2 lipca 2019 16:59 Odpowiedz
Super relacja, zazdroszczę :)