+1
pabien 7 września 2025 10:30
Image

Image

A na koniec hotel prawie Prince Polo



ImageWczoraj przyleciałem z Hong Kongu do Delhi. Leciałem Airindią, choć podstawiono samolot Vistary - jedna Tata, w każdym razie.

Na lotnisku w Hong Kongu odnotowalem zestaw wiaderek potajfunowych

To był długi lot cieniaskiem (A320 neo). Z wszelkich mitów na temat lotu indyjskimi liniami prawdziwy okazał się ten, że karmią dobrze - zamówiłem sobie danie wegańskie.

A Delhi to szaleństwo - zgodnie zresztą z oczekiwaniami. Gorąco, chaotyczny ruch nieprzerwaną falą wszystkiego co się na ulicy zmieści - od ludzi do ciężarówek i klaksony.

Co ciekawe mimo, iż pojazdy są zazwyczaj nie pierwszej młodości, głośne, w ogóle nie czuć smrodu spalin - co było dla mnie szczególnie męczące w Harare. Zdaje się, że tu wszystko co się porusza ulicą i nie jest napędzane człowiekiem spala gaz, stąd brak zapachu spalanej benzyny.

https://www.instagram.com/reel/DPF6YkPk ... hpNzhiYXZh


Szybko spotkałem pierwsza krowę (zapomniałem o świętych krowach), potem jeszcze małpę, która zachowywała się jakby była równie święta. W trakcie randomowego spaceru znalazłem naprawdę dużo świetnej architektury.

Image

Image

Image

Image


Image

Image

Image


Po raz pierwszy zjadłem indyjskie jedzenie w Indiach. Slyszawszy, że poziom ostrości tutejszych dań jest znacząco wyższy niż w Europie, zamówiłem palaak butter masala - ser był świetny, nawet to danie było odrobinę ostre.

Dziś czas na zwiedzanie, ale trochę boję się wyjść z pokoju. A propos - korzystając ze statusu poprosiłem o cichy pokój. Dostałem to o co prosiłem. To pokój bez okna - nie ma innych cichych

Na koniec le big mac

ImagePolubiłem Delhi. Oprócz tego, że można sobie iść i trąbić, jest tu dużo interesujących mnie obiektów.

Przygotowałem sobie listę i po analizie uznałem, że najlepiej będzie zaplanować trasę metrem.

Bilet dzienny nielimitowany kosztuje 200 rupii (8 z groszami), w tym zdaje się 50 refundowane za kartę.

Podróżowanie metrem ma wadę, że się nie widzi tego co po drodze, ale też duże plusy. Jest cicho i chłodno.

Poniżej krótki przegląd części tego co zobaczyłem.

Nie udało mi się tylko obejrzeć budynku politechniki - jest za wysokim murem, a do środka mnie nie wpuścili.

Nie widziałem też wnętrza Instytutu Polskiego przy ambasadzie, bo sobota. Myślę, że w dzień powszedni by wpuścili. Tak przy okazji ta monumentalna budowla jest jednym z najlepszych przykładów modernizmu w Delhi. Powstał w 1978 roku, architektami byli Witold Cęckiewicz i Stanisław Deńko.

Ambasada sąsiaduje z ogrodem różanym przyjaźni Bricksowej.

Image
To wspomniana powyżej budowla

Image


Image

Image

Obok jest wspaniały opuszczony hotel Agbar

Image

Tibet House

Image

A po drodze jeszcze Uniwersytet, na teren którego wpuszczają bez problemu

Image

Image

To siedziba instytutucji zarządzającej projektami mieszkaniowymi. Niestety była bardzo pod słońce, stróżówka lepiej się fotografowała

Image

A z Politechniki mam tylko dekorację na ścianie stacji metra

Jeszcze mam dwa filmiki

Dzienna porcja trąbienia oraz hotel Imperial View

https://www.instagram.com/reel/DPG1VOHi ... ZvaXJkdg==

https://www.instagram.com/reel/DPG1Plvi ... Q5eTg5eQ==Jutro będzie dzień techniczny przeznaczony na relokację. Właśnie się dowiedziałem, że w biznesie w trzech siekierkach, którymi jutro lecę, oprócz konfiguracji 2-3-2 jeszcze siedzenia nie do końca się rozkładają. Na szczęście to dzienny lot.

A dzisiaj ciąg dalszy zwiedzania przy temperaturze odczuwalnej na poziomie czterdzieści i cztery stopnie.

Trochę to męczące, ale plan został zrealizowany.

Oprócz architektury małpki i health ATM, znaczy to zadanie dla wyobraźni. Water ATM załączam.

Niestety ze względu na niedzielę nie mogłem pójść obejrzeć wydawacza zdrowia

Image

Image

To nie była zwyczajna przychodnia, lecz przychodnia masońska, jakby co.

Image

Zanim będą małpki jeszcze dzienna, świąteczna dawka klaksonów

https://www.instagram.com/reel/DPJyeFhC ... IzcTAydjE5

a także dźwięki z miejsca pod którym te klaksony sobie trąbią

https://www.instagram.com/reel/DPJyrTii ... M0Y2wxeDlo

No i małpki

Image

A poniżej bohaterowie dnia

Image

Image

Budynek targów zmieniony w muzeum z dinozaurami - zdaje się niedawno przestał istnieć inny - znacznie ciekawszy

Image

Teatr

Image

Siedziba jakiejś organizacji

Image

Image

Budynki ratusza

Oraz bohaterowie bonusowi, znalezieni przy okazji (w części nie gorsi)

Image

Image

Budynki o roboczej nazwie cieniowce - nie moja nazwa, ale kupuję

Image

ASP

Image

Firma energetyczna

Image

Image

A na koniec blokowisko.

Polecam Delhi i innym i sobie na przyszłość.

Sama interakcja z Hindusami jest ciekawa

(Tu mi się przypomniało, że widziałem jednego Hindustana Ambasadora - znaczy dziś jednego, pod Tybet House, ale daleko stał drugi, co ciekawe więcej widziałem nowych Rola Royceów.

Image.

Oni zachowują się jak cwaniacy, ale robią to bardzo nieporadnie i w chwili kiedy im się to delikatnie przekaże zaczynają się śmiać.


Na koniec mam zagadkę. Znaczy ja nie znam jej rozwiązania. A pytanie brzmi "o co kaman?"

Bo na początku to pióro skojarzyło mi się ze spasionym kleszczem, który wypija krew ze studentów

Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

pabien 9 września 2025 12:08 Odpowiedz
W Maxie SCATa do Szymkentu mają tylko 40 pasażerów, ale nowy system i na razie nie potrafią przydzielić mi żadnego z wolnych miejsc.Jeeeeeej, udało się
bonifacy 9 września 2025 12:08 Odpowiedz
@pabien nie chce wyjść na pana marudę ;) ale wystarczy wejść na twój profil i wszystko jest podane na tacy gdzie i kiedy lecisz, także nici z tajemnicy xD. Jak nie chcesz zdradzać wszystkiego to sobie chwilowo zmień profil na prywatny.
abelincoln 9 września 2025 12:08 Odpowiedz
pabien napisał: zawsze zadziwia mnie lokalizacja terminala pasażerskiego w BUD. Dalej od miasta chyba już się nie dało.Potrzymaj mi Baranów ;)
bonifacy 12 września 2025 12:08 Odpowiedz
@pabien odpowiadając na twoje dylematy to najwieksza możliwa różnica czasu wynosi 3.5h na granicy Chin i Afganistanu :)https://pl.wikipedia.org/wiki/Granica_a ... i%C5%84ska
pabien 14 września 2025 12:08 Odpowiedz
Na lot odprawiłem się wcześniej, ale oczywiście oni muszą tu pieczątki stawiać, miałem coś do wydrukowania, ale nie miałem drukarki, zresztą zauważyłem, że w danych mam stary numer paszportu.I to okazało się problemem, Pan spędził ze 40 min na odkręcaniu tego - od początku widać było, że chciał rozwiązać problem. W efekcie jednak okazało się, że straciłem moje miejsca oraz nr programu lojalnościowego, a przy bramce nie idzie wytłumaczyć o co mi chodzi. Trudno, dopiszę później
tropikey 14 września 2025 17:08 Odpowiedz
Imponujące te chińskie pioruny :)
pabien 16 września 2025 12:08 Odpowiedz
Całkiem to zabawne. Pojechałem nie na ten dworzec w Nanjing. Poszedłem wymienić bilet, pani sprzedala mi nowy i powiedziała, żebym sobie sam skasował stary kupiony w aplikacji. Akurat wybrałem tę z WeChat. Oczywiście się nie dało. Napisałem do nich - halo o co kaman, a oni że się nie da, choć ppwinno się dać. I jeszcze prosili o ocenę rozmowy.Złożyłem prośbę o chargeback. Nie za bardzo wierzę w pozytywny wynik, ale to głupio tracić 8 dyszek.Dziękując @gruby_inwersja za info z jego relacji o korzystaniu z rowerów, dodam jeszcze, że można je również wypożyczać jednorazowo, co kosztuje mniej niż złotówkę za 15 min jeśli odstawi się dobrze i ponad złotówkę jeśli gorzej.Jedyny problem z tymi rowerami jest taki, że one (choć przy regulacji siodełka jest 185 cm) są tak na max 160 cm wzrostu
jaco027 17 września 2025 12:08 Odpowiedz
Rowery w Chinach....commoditized good [emoji3]
oskiboski 17 września 2025 17:08 Odpowiedz
5A to już najwyższy poziom zabytkowości/ważności. Co ciekawe te literki nie są dane raz na zawsze i może partia uznać, że coś stało się mniej ważne
pabien 17 września 2025 23:08 Odpowiedz
jaco027 napisał:Rowery w Chinach....commoditized good [emoji3]To ciekawy temat, bo to właśnie na rowerach Chińczycy wchodzili w nowoczesność. potem przyszły motorowery, auta, później się to zelektryfikowano, a rowery są głównie w formie "nowoczesnej" czyli sharingowej
pabien 18 września 2025 12:08 Odpowiedz
Pisałem, że Chiny ludowe są niefotogeniczne, z Tajwanem to zupełnie inna historia. Oni tu potrafią w żywe miasto, a i przyroda potrafi ładnie w nie wpełzać. Ale jednak są barbarzyńcami. Dziś pojechałem obejrzeć piękne futurystyczne domki, a zastałem zgliszcza. Szkoda. Zdjęcia będą później.A przy okazji napiszę o jednej rzeczy, o której wczoraj zapomniałem. W ludowych aplikacja Pekao odmówiła współpracy - nie dało się do niej zalogować. Muszą mieć jakąś blokadę, bo na Tajwanie wszystko OK. Dotyczy to tylko aplikacji, bo karta działała
pabien 19 września 2025 17:08 Odpowiedz
Pisałem o problemach z odzyskaniem kasy za wymieniony bilet na pociąg. Rozpocząłem procedurę cashbacku, bo mi Chińczycy odpowiadali, że się nie da. Okazało się że to był chyba głównie problem komunikacyjny, ponieważ dziś 80% zapłaconej kwoty wpłynęło na mój rachunek.
pabien 22 września 2025 17:08 Odpowiedz
A ja znów w ludowych. Pobyt na Tajwanie oceniam na 8/10, chętne się tam jeszcze wybiorę.Plan na Szanghaj jest prosty. Jadę do hotelu (pod lotniskiem), czytam książkę idę wcześnie spać, bo jutro o 8:50 mam kolejny lot
stasiek-t 28 września 2025 23:08 Odpowiedz
Nasi absolwenci wznoszą się wysoko! ©
pabien 29 września 2025 05:08 Odpowiedz
Inaczej: są nadęci jak balony :)