0
jekyll 13 października 2021 22:23
Image

Początkowo szlak prowadzi betonowymi, dużymi, dobrze utrzymanymi schodkami w dół, do kaplicy Agios Ioannis.
Im dalej schody stają się węższe, bardziej nieregularne, miejscami zamieniają się w żwirową ścieżkę.

Image

Image

Dochodzimy do występu skalnego. Stoimy tak w jakimś skromnym cieniu. Zastanawiamy się iść/nie iść?
Jeszcze nie jesteśmy aż tak daleko, żeby nie móc zawrócić ale na tyle już blisko, że prawie możemy dotknąć skały.
Nagle słyszę nasz ojczysty język. Para rodaków właśnie wraca. Zagaduję, chwilę rozmawiamy. Pytam, czy warto? Warto!.
Kurde. Nie ma odwrotu :mrgreen:

Image

Rzeczywiście opłacało się, cały trud i zmęczenie wynagradzają widoki.
Nie mogę się nadziwić, że kiedyś cały ten skalisty teren był zamieszkany i odegrał ważną rolę w historii wyspy.
Skaros było jedną z pięciu warownych osad (kasteli), która przez 600 lat swego istnienia nie została zdobyta.
Jedną z najważniejszych, bowiem tutaj mieściła się stolica wyspy.

Image

Image

Image

Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, jak wyglądała twierdza, za czasów swojej świetności można zajrzeć tutaj i poszukać szkicu.
W obrębie znajdowało się około 200 domostw.
Liczne trzęsienia ziemi i najazdy sprawiły, że ludność przeniosła się w XVIII w. na bardziej płaski teren, do Firy.

Image

Image

Obchodząc skałę dookoła zauważmy, że u stóp klifu znajduje się kościółek. Niestety tam nie zeszliśmy a trzeba było.

Image

Droga powrotna nie była tak przyjemna jak w przeciwną stronę.
Schodek po schodku i jakoś poszło. Cali zlani potem wróciliśmy do domu.
Bezproblemowo oddaliśmy auto i wtedy M poczuł się wolny :)

Wieczorem poszliśmy na plażę i zachód słońca w Kamari. Oczywiście słońce zachodzi po drugiej strony góry. Myślałam, że może niebo będzie ciekawsze :D

ImageTo nasz ostatni dzień na wyspie i w dodatku bez samochodu.
Wczoraj wykupiliśmy sobie rejs na wulkan Nea Kamieni z przystankiem w gorących źródłach.
Rejs kupiony przez stronę www, 20 euro od osoby.
Do wyboru były dwie godziny: 11 i 13. Jakbyśmy mieli auto, pewnie wzięlibyśmy ten wcześniejszy rejs.
Jednak musimy dojechać do Firy autobusem, zejście do portu zajmuje około 20 minut więc wykupiliśmy ten późniejszy.
Nie chcemy się spieszyć i biegać z wywieszonym jęzorem w tym upale.

Image

Fira została stolicą wyspy po tym, jak Skaros uległ zniszczeniu, podczas trzęsienia ziemi i mieszkańcy przenieśli się właśnie tutaj.
Z czasem zasiedlała ją również ludność z innych części wyspy i osada zamieniła się w prężnie rozwijające się miasto.
Dzisiaj to centrum kulturalne, handlowe i rozrywkowe wyspy.

Image

Image

Do Firy dojeżdżamy grubo przed południem z zamiarem pospacerowania po niej.
Wysiadamy na dworcu i wychodzimy na placu z prawosławną katedrą.
Jak poprzednio stoimy chwilę na tarasie i podziwiamy bielone domy na skraju kaldery.
Widzimy też nasz dzisiejszy cel.

Image

Najpierw idziemy szlakiem w kierunku Oia. Jednak szybko dopada nas jakiś marazm, a może upał za bardzo doskwiera.

Image

Image

Image

Schodzimy do portu, siadamy przy bezalkoholowym i obserwujemy życie portowe.
O ile do portu w Oia prowadzi 260 stopni, tak tu jest ich podobno ponad 600.
Chciałam policzyć, ale się pogubiłam w połowie drogi :D

Image

Jak zacumował statek, to ruszyliśmy do niego. Ustawiła się kolejka. Podeszłam zapytać, czy to nasz? Nie nasz.
Miły pan wskazał mi miejsce, gdzie będzie nasz. I rzeczywiście za chwilę podpłynął.
Okazało się, że nasz voucher trzeba wymienić na bilet, o czym poinformowała mnie pani z kolejki przede mną.
Udaliśmy się, gdzie wskazała, tam trzeba było wypełnić jeszcze jakieś dokumenty.
Oczywiście my, zamiast zainteresować się wcześniej, to piliśmy piwo. Czas uciekał.
Prawie wskakiwaliśmy na statek, jak odbijał od brzegu.
Wszystkie najlepsze miejscówki były zajęte. My nie z tych, co się mazgają :)
Na pokładzie panowała wakacyjna atmosfera. Można było zakupić różne trunki, co też uczyniliśmy :D

Image

Pierwszy przystanek w gorących źródłach. Czytałam różne opinie, ale do mnie one jakoś nie przemówiły.
A jak ludzie zaczęli wracać umazani jakimś szlamem, to stwierdziłam, że podjęłam dobrą decyzję.
Czasu mieli 15 minut na kąpiel.

Image

Drugi przystanek to już wulkan. Cała wyspa należy do Narodowego Parku Geologicznego i za wstęp trzeba zapłacić. 3 euro.
Najpierw trochę historii, którą opowiadała nam przewodniczka, a potem mieliśmy godzinę na eksplorację terenu.
Dla nas godzina była w sam raz. Czułam się trochę tak, jakbym wylądowała na księżycu ;)

Image

Image
W oddali widać Oia.

Image

Nea Kameni, jak i jej sąsiadka Palea Kameni powstały w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci, w wyniku powtarzających się erupcji.
Wyspa jest prawie okrągła i ma powierzchnię 3,4 km kwadratowych.
Jest to czynny wulkan, który znajduje się pod stałą obserwacją, a ostatnia erupcja wystąpiła w 1950 r.

Image

Image

Image

W najbardziej sejsmicznym miejscu wulkanu można poczuć zapach siarki i zobaczyć dym. A jak wiedzieć, gdzie przyłożyć rękę, to też ciepło.
Na zdjęciu raczej słabo to widać.

Image

W czasie rejsu tam i z powrotem podziwiamy Firę i pozostałe miasteczka z innej perspektywy.

Image

Image

Image

Nie polecam wybierać się w klapkach, bo ścieżka prowadzi po kamieniach (mniejszych bądź większych).
Woda to podstawa, bo trzeba maszerować po górkach (mniejszych bądź większych).

Image

Image

Po powrocie idziemy na kolejkę. Nie wyobrażam sobie wchodzić po tych schodach, w tym upale.
Wjeżdżać na osiołku tym bardziej. Zaraz po przybiciu do brzegu zjawia się pan i namawia na wjazd na czterokopytnym.

Image

Image

Spacerujemy jeszcze po Firze i wracamy do „domu”.
Wieczór znów spędzamy na plaży w Kamari.

Image

Image

Następnego dnia jedziemy do Firy a następnie na lotnisko autobusem.
Trochę czekaliśmy w Firze, bo autobus na lotnisko odjeżdża o pełnej godzinie.
Oczywiście do końca nie wiadomo który. Przez pomyłkę wsiedlibyśmy do autobusu do portu. Usłyszałam airport a kierowca mówił port :lol:
Bez problemu wsiadamy do samolotu.
Na lotnisku w Warszawie sprawdzali certyfikaty.

Gdyby ktoś miał pytania chętnie odpowiem :)

Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

tomo14 14 października 2021 05:08 Odpowiedz
Relacja fajna, ale czemu w dziale Bałkany a nie Grecja ?
jekyll 14 października 2021 05:08 Odpowiedz
Taka organizacja forum :)
jekyll 7 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Gdyby ktoś miał ochotę zobaczyć filmy z wyspy, to zapraszam :D Uprzedzam, że dopiero się uczymy filmować :) https://youtu.be/Kos7FetHfyA
antek12 8 czerwca 2022 05:08 Odpowiedz
Bardzo dziękuję za relację, była przydatna podczas mojej 4 dniówki na Santorini. Szczególnie za miejscówkę Paralia Vlichada - plaża Vlichada. Tylko tu jest autentycznie wulkaniczny czarny piasek - w reszcie miejscówek jak np Perissa tylko "żwirek", no i przede wszystkim te klify - poezja.
jekyll 8 czerwca 2022 23:08 Odpowiedz
@Antek12 bardzo się cieszę, że moja bazgranina komuś się przydała :D Na mnie ta plaża też wywarła ogromne wrażenie ;)
tarman 8 czerwca 2022 23:08 Odpowiedz
Piękne foty. Jakim sprzętem robione?