+3
ara 7 lipca 2016 16:33
acaia 5.jpg


Po przybyciu do Angra podeszliśmy na dworzec zakupić bilety powrotne na przejazd do São Paulo (ok. 100 brl/os), zrobiliśmy zakupy i rzutem na taśmę wskoczyliśmy na prom do Abraão, tym razem państwowy przewoźnik (prom odpływa z innego miejsca niż speed boaty - trzeba iść dalej, za informacją turystyczną, wzdłuż ulicy aż po lewej stronie będzie brama - naprzeciwko także jest duży market), bilety w przyjemnej cenie (15 brl/os) i płyniemy z powrotem na wyspę :)

abraao 1.jpg



abraao 2.jpg



abraao 3.jpg



abraao 4.jpg



abraao 5.jpg



abraao 6.jpg



abraao 7.jpg


Po dopłynięciu pierwsze na co zwróciliśmy uwagę to, że zakupy niepotrzebnie robiliśmy - jest tu cała masa sklepów, sklepików, knajp... nic generalnie nie trzeba taszczyć z lądu ;) Chwilę zajęły nam poszukiwania noclegu aby po długim marszu i rozpytywaniu o ceny, wrócić ostatecznie do pierwszego miejsca, w którym byliśmy (80brl/noc/2os).

abraao nocleg 1.jpg



abraao nocleg 2.jpg



abraao nocleg 3.jpg



abraao nocleg 4.jpg


Fakt przebywania w Abraão pozwolił nam wybrać się pieszym szlakiem (z mapki, która jest umieszczona wyżej: T10 i T11) do Lopes Mendes. Zachęcam, aby właśnie ten sposób wybrać, jeśli ktoś ma czas, cała trasa jest bardzo przyjemna, mimo, że początkowo dość mocno się wznosi, widoki jednak rekompensują cały wysiłek.
Alternatywnie można się dostać speed boatem do Pouso, skąd dalej idzie się szlakiem T11 do Lopes Mendes. My tą opcję wybraliśmy w drodze powrotnej (koszt wytargowane 10 brl/os) - łodzi było całe mnóstwo, wszystkie wracały do Abraão więc można zawsze spróbować się potargować. Na samej Lopes Mendes zachęcam aby przejść do końca, po lewej stronie przy skałkach jest spokojne miejsce do snorkowania.

LP 1.jpg



LP 2.jpg



LP 3.jpg



LP 4.jpg



LP 5.jpg



LP 6.jpg



LP 7.jpg



LP 8.jpg



LP 9.jpg



LP 10.jpg



LP 11.jpg



LP 12.jpg



LP 13.jpg



LP 14.jpg



LP 15.jpg



LP 16.jpg



LP 17.jpg



LP 18.jpg


Wybraliśmy się także na "całodniową" (9-16) wycieczkę promem do Lagoa Azul, po drodze zawijając do Japariz i gdzieś jeszcze ale nie pamiętam gdzie - były miejsca, gdzie można było posnorkować i popływać, zjeść obiad, lody itp.

azul 1.jpg



azul 2.jpg



azul 3.jpg



azul 4.jpg


Powrót planowaliśmy ostatnim możliwym speed boatem (około 18), ponieważ z Angra dos Reis mieliśmy bilety na nocny przejazd Reunidas Paulista do São Paulo. Pogoda tak jak przez cały nasz pobyt była bez zarzutu tak tego dnia bezpośrednio przed naszym powrotem zaczął padać deszcz, ostatecznie płynęliśmy podczas burzy (wrażenia niezapomniane), co skończyło się tym, że ciuchy i plecaki mieliśmy mokre mimo że łódź miała foliowe ściany ;) Lało jakby ktoś wiadrem polewał, takiej ulewy chyba jeszcze w swoim życiu nie doświadczyliśmy ;) Niestety w tych mokrych ciuchach przyszło nam wracać do São Paulo :( tak tak, klima działała bez zarzutu, jak zawsze ;) nie był to przyjemny powrót... Rano dotarliśmy do São Paulo, gdzie mieliśmy cały dzień na szwendanie się po mieście. Jakbym miała drugi raz się tam wybrać to wolałabym jechać za dnia busem i potem od razu na lotnisko. Chcieliśmy mieć tam dzień wolny żeby zakupić Yerbę, której niestety nie znaleźliśmy w żadnym sklepie :( no dobra w jednym była, ale tylko jeden rodzaj, bida straszna, kolejny raz żałowaliśmy, że nie zrobiliśmy zapasów w Foz podczas listopadowego wyjazdu...
Podsumowując - wyjazd niezapomniany, przyroda piękna, ludzie bardzo mili i pomocni (poza lekarką z pomocy doraźnej) ;) Mam nadzieję, że szybko tam wrócimy, póki siły w nogach są, żeby wyspę w całości obejść. Bardzo polecamy nie tylko na krótką wizytę ale i na dłuższy pobyt. Naprawdę jest tam co robić :)
Wyjazd był 4 miesiące temu więc może nie jest dość szczegółowo opisany ale jakby ktoś miał jakieś pytania do walcie śmiało ;)

Podsumowanie kosztów na osobę:
przelot VCE - IST - GRU - IST- MXP 800zł
przelot SXF - VCE 114zł
przelot BGY - POZ 65zł
bus São Paulo - Angra ok. 100 brl
bus Angra - São Paulo ok. 100 brl
prom Angra - Aventureiro 50brl
prom Aventureiro - Angra 50brl
prom Angra - Abraão 15 brl
prom Abraão - Angra (nie pamiętam ale chyba 35 brl)
prom Pouso - Abraão 10 brl
prom wycieczka Lagoa Azul (nie pamiętam ale chyba 50 brl)
noclegi Aventureiro 150 brl
noclegi Abraão 80 brl
wiza turcja 80 zł
2 noclegi zapewniał nam TK w IST
jedzenie, napoje, pamiątki, dojazd do Berlina, metro Brazylia, dojazd z lotniska etc ok. 600zł
łącznie pamiętam jak jeszcze wprowadzałam do cashdroida wyszło ok 2500 zł/os wszystkich kosztów

podrawiamy
ara i repman

Dodaj Komentarz

Komentarze (10)

japonka76 7 lipca 2016 16:51 Odpowiedz
No, po prostu ślicznie. Urokliwe klimaty, takie trochę "seszelowate" te kamienie na plaży.
ara 8 lipca 2016 10:00 Odpowiedz
@Japonka76 wyspa jest cudna! Naprawdę warto się tam wybrać przy okazji wizyty w Rio albo Sao Paulo. Połączenie jest bardzo dobre, promów dużo także dotarcie nie jest problematyczne. Wyspa jest bardzo popularna wśród Brazylijczyków, wiele z nich spędza tam weekendy. Teraz jeszcze tak się wybrać na Fernando de Noronha i będzie pełnia szczęścia :D No ale tam z dotarciem to już inna bajka niestety... ;)
rw30 8 lipca 2016 22:42 Odpowiedz
fuckt, ilha grande jest zayebista. Kapitalny klimat.
splder 8 lipca 2016 23:54 Odpowiedz
ara napisał:przelot SXF - VCE 114złprzelot BGY - POZ 65złTylko z podręcznym lecieliście ?
ara 9 lipca 2016 10:46 Odpowiedz
@SPLDER ta VCE jest U2 z podręcznym, bilet powrotny z BGY mieliśmy z bagażem rejestrowanym - ze względu na zakupy kawowo - oliwne we Włoszech :D nie wiem czy pytasz w kontekście samego bagażu czy ceny za lot, jeśli bagażu, to podczas wcześniejszego 3-tyg. wyjazdu do Am. Pd. także mieliśmy tylko podręcznyjeśli ceny, to bilet z BGY był tańszy ale dodałam do niego połowę kosztu bagażu
poncz 14 lipca 2016 09:29 Odpowiedz
ara napisał: Ciekawe jest, że praktycznie całą wyspę można obejść - trzeba by się nastawić pewnie na tydzień ostrego marszu. Kiedyś, mam nadzieję, uda nam się zrealizować taki plan :)Myśmy zrobili sobie taki treking - 5 dni spacerowym tempem.
ara 15 lipca 2016 08:39 Odpowiedz
@poncz czytałam na Twoim blogu, super sprawa! czyli jest to faktycznie do zrobienia :)też zastanawialiśmy się jak przejść rzekę podczas spaceru do Praia Leste, próbowaliśmy od strony skał ale robiło się coraz bardziej strasznie więc zawróciliśmy ;) kilka osób nam potwierdzało, że można przez rzekę przejść więc może się skusimy kolejnym razem albo ruszymy od Aventureiro zgodnie z ruchem wskazówek zegara i na Parnaioca zakończymy wędrówkęach rozmarzyłam się... póki co w planach wędrówki po gruzińskich szlakach 8-)
poncz 21 lipca 2016 23:10 Odpowiedz
Ja tego już bym nie powtórzył, bo jednak wkroczyliśmy na zamknięty teren. Co prawda miejscowi tam wchodzą bez skrępowania, więc nie jest tak, że nie pojawiają się tam ludzie, ale mimo wszystko jest to łamanie zasad. Opcją jest taksówka wodna, która przewozi na drugą stronę rezerwatu, ale kiedy tam byliśmy, to był to spory wydatek, na który nie byliśmy przygotowani.
badmoon 5 sierpnia 2016 11:50 Odpowiedz
Widoki cudowne. Podziwiam podróż z podręcznym, ja tak nie potrafię ;)
ara 5 sierpnia 2016 13:20 Odpowiedz
@badmoon cenię sobie komfort w podróży a komfortowo się czuję jak mój plecak nie waży więcej niż 6-7 kg (ok - przy 6 czuję się bardzo komfortowo ;)), wtedy nawet dłuższe przemieszczanie się piechotą nie straszne ;) No i z takim jednym plecakiem zawsze jakoś poręczniej - czy w komunikacji miejskiej czy podczas zwiedzania - nie trzeba myśleć o przechowalniach itp. Podczas wcześniejszej wyprawy do Am Pd. upchnęliśmy do plecaków jeszcze śpiwory które były zbawienne podczas nocnych podróży autobusami ;) Prawdziwym sprawdzianem będzie jednak Australia, którą rozpoczynamy od lotu Wizzairem z małym podręcznym :D