0
FranekXVI 29 sierpnia 2013 22:19
Witam wszystkich Forumowiczów!

Zauważyłem, ze nie ma jeszcze żadnej relacji z Nowej Zelandii na forum F4F. Pora to zmienić ;)

Może najpierw coś o sobie. Jestem Marcin ;) Dotąd podróżowałem głównie po Europie. Podróżuje koleją oraz samolotami. Mam za sobą 3 spore wyprawy koleją po Europie, w tym 2 z InterRail. Oprócz tego dużo lotów na weekendy. Jedyna wyprawa poza Europę to Japonia w maju tego roku.

Pora przejść do konkretów.
Wybieram się do Nowej Zelandii dzięki promocji znalezionej dawno dawno temu. Pora roku może nie jest najlepsza oraz wyjazd dosyć krotki, ale jeśli mi się tam spodoba to wrócę.
Podroż rozpoczynam 2/09 z Barcelony liniami British Airways do Auckland z przesiadką w Londynie i Sydney oraz postojem w Singapurze. Powrót 12/09 z Auckland z przesiadką w Hongkongu oraz Londynie.
Bilety nabyte przez lastminute.com za 670e.
Oprócz tego dolot z Brukseli liniami Brussel Airlines 31/08 oraz powrót 14/09. Cena 120e.

Noclegi mam zarezerwowane w hostelach. Pokoje raczej średniego rozmiaru, czyli 6cio osobowe (maksymalnie 8mio).

Planuję lecieć jedynie z dość sporym plecakiem (minimalnie przekracza maksymalny rozmiar i wagę ;)) jako bagażem podręcznym, gdyż nie lubię czekać na nadanie i odbiór bagażu, wolę nie ryzykować jego zgubienia oraz nie mam ochoty nosić za sobą wielkiej walizki bądź plecaka. Do Japonii wystarczył podręczny to i do Nowej Zelandii wystarczy.
Po Nowej Zelandii będę się poruszał samolotami (linie Air New Zealand oraz Jetstar).

Mam nadzieje, ze wifi będzie dostępne w każdym z hosteli i uda się wrzucić co wieczór podsumowanie dnia i parę zdjęć oraz odpowiedzieć na ewentualne pytania. Zdjęcia na potrzeby forum będę robił telefonem, a lepsze jakościowo będą dostępne po powrocie na moim koncie Google.
Stworzyłem także bloga: http://thebackpackermartin.wordpress.com/ Zapraszam!

Elektronika jaka planuje używać w podroży to:
1) telefon Samsung Galaxy S2 Plus z zainstalowana aplikacja Maps With Me i Dropbox – gps plus zdjęcia na forum,
2) tablet Samsung Galaxy Tab 2 7.0 – internet oraz wrzucanie postów na forum,
3) aparat Panasonic FZ-150.

Jeśli relacja się spodoba to mam już parę ciekawych lotów na rok 2014.Barcelona.
Jak na razie mniej egzotycznie ;)
Udało się dotrzeć do Barcelony.
Na lotnisko w Brukseli dotarłem z Brukseli głównej pociagiem.
Dojazd za 7.80e w 15 minut. Jest też możliwe dotrzeć za 4e autobusem ale zajmuje to więcej czasu.
Na lotnisku kontrola bagażu niemal bez kolejki. Lot do Barcelony Airbusem A319.
Niestety na pokładzie ogromna liczba krzyczących dzieci. Dobrze, ze lot tylko 2 godziny.
poniżej zdjęcie wejścia do terminala oraz A319.
Image
Image

Niestety lądowanie na T1, więc aby dostać się na pociąg potrzebny transfer busem.
Pociąg do Barcelony 3.80e. Chyba da się też użyć biletu na 10 przejazdów za niecałe 10e. Mapy stref są dziwne. Jedna pokazuje lotnisko w strefie 1 a druga w strefie 4.Pobyt w Barcelonie upłynął szybko na zwiedzaniu miasta i piciu sangri ;)
Dojazd na lotnisko ze stacji Sants zajmuje jakieś 20 minut. Wcześniej szybki checkin przy pomocy aplikacji BA dla androida.
Poniżej wejście do terminalu T1.
Image
Kontrola bagażu bez kolejek . Dodatkowo kontrola paszportowa, bo lot do UK.
Niestety na lotnisku nie lubią dzielić się wifi. Jedynie 15 minut za darmo.
Lot do Londynu na podkładzie A321.
Image
Lot krótki ale i tak dokarmiają. Wrap z bekonem. Całkiem niezły.
W Londynie odbiór karty pokladowej oraz kontrola bagażu. Wszystko bez kolejek.
Terminal 5 jest duży i ma budowe labiryntu ;)
Tutaj można korzystać z wifi 45 minut.
Już po 21 lot na pokładzie 777 trwający prawie 23 godziny.

Następny wpis już będzie z innej części świata ;)Dziś lot z Auckland do Queenstown. Na lotnisku wyjatkowo szybka kontrola bagazy.
Napoje i tablet moga zostac w plecaku. Nawet bluzy nie trzeba sciagac.
Pare zdjec ponizej.
Oczekiwanie na lotnisku w Sydney.
Image
Auckland w deszczu.
Image
Wulkan Mt Eden.
ImageWow ladowanie w Queenstown niesamowite. Kapitan przed ladowanie uprzedzil zeby sie nie martwic widzac zbocza gory zaraz obok samolotu.
Lotnisko polozone miedzy gorami, ladowanie wsrod osniezonych szczytow.
Miasto malutkie, zwiedzone w 30 minut. Spedzilem ze 4 godziny w gorach i ledwo zyje ;)
Image
ImageDzis wyprawa z Queenstown do Nelson. Bilet na lotnisko 8 $.
Ponizej foto z lotniska.
Image
Queenstown jest rewelacyjne. Mozna by tam spedzic mase czasy. Jednak przydalby sie worek pieniedzy aby skorzystać z wszystkich mozliwosci.
Ranek to zrobienie paru fotek i droga na lotnisko.
Niestety z prostego przedostania sie z Queenstown do Nelson z krotka przesiadka zrobila sie calodzienna wyprawa.
A to wszystko przez zmiany w siatce lotow jetstar.
W zwiazku z tym zaliczylem dzis 4 lotniska plus ryzykowna przesiadke 40 minutowa.
Wyglada na to ze w Wellington i Nelson nie ma zadnej kontroli bagazu. Upewnie sie w nastepnych dniach.

Co do wifi to na razie 2:1 dla hosteli z wifi za free.

Edit: dzieki trzem godzinom z wrzeszczacymi dziemi glowa mi peka, koszmarPrzypomnialo mi sie ze wczoraj najwieksza atrakcja to bylo ladowanie w Wellington.
Wialo niesamowicie a samolotem rzucalo w kazda strone, podobno to tam normalne ;)
Dzis zwiedzalem Nelson. Miasteczko malutkie, jedna glowna ulica ze sklepami, port, kosciol i male domki mieszkalne, glownie parterowe.
Najciekawsze to tutaj wzgorza okoliczne. Na szczycie jednego znajduje sie symboliczny srodek NZ.
Niestety ze wzgledu na to ze to troche srodek niczego to transfer na lotnisko az 17 $ w jedna strone.
Image
Image

Edit: niezla tu maja pogode jak na zime ;)A kiedy wpadasz do Wellington? ;) ja we wtorek wieczorem mam wylot stad.

Dzis krotki lot, zaledwie 30 minut, do wellington. Rano zamiast zarezerwowanego busa na lotnisko pojawila sie juz oplacona taksowka. Milo ;)
W Wellington bus z lotniska do miasta 9 $. Po zwiedzeniu miasta i okolic bede testowal nowozelandzki cydr.
Niemal za kazdym razem przy kupnie alkoholu chca zobaczyc dokumenty. A mam sporo wiecej niz 18, czy nawet 25 lat ;)
Malenkie lotnisko w Nelson
Image
Wellington
Image
Alkohole
Image

Edit: dzis drugi juz hostel z platnym netem. Tym razem zaplacilem te 5 $ zeby nie siedziec w mcdonalds ;)czalem w koncu ogarniac zdjecia i wrzucilem nowy wpis ;)

Auckland - największe miasto Nowej Zelandii (1,4 mln), znajduje się w północnej części Wyspy Północnej między Morzem Tasmana i Oceanem Spokojnym.

Lotnisko - Auckland International Airport (AKL), największe lotnisko w Nowej Zelandii, położone 20km od centrum Auckland, składa się z dwóch terminali (krajowego i międzynarodowego). Odległość miedzy terminalami to 10 minut pieszo. Do centrum miasta jeździ autobus (Airbus Express) - bilet powrotny $28, 40 minut jazdy. Możliwość skorzystania z darmowego wifi przez 30 minut.
Image
Dworzec Britomart - otwarty w 2003 roku, znajduje się w starym budynku poczty (1911), hub transportowy (pociągi, autobusy i autokary (m.in. Nakedbus))
Image
Image
Albert Park
Image
Image
Wieża zegarowa Uniwersytetu w Auckland
Image
Mt Eden - wygasły wulkan, wysokość 196m, około 3km od centrum, po drodze można zobaczyć parterowe wille oraz restauracje na przedmiesciach
Image
Image
Ratusz - wybudowany w 1911 roku, znajduje się przy głównej ulicy ze sklepami oraz restauracjami - Queen Street
Image
Sky Tower - wysokość 328m, najwyższy budynek na półkuli południowej, obok znajduje się dworzec autokarowy (m.in. autokary InterCity)
Image
Image
Nabrzeże
Image
Image
Centrum - interesujące polączenie starego budownictwa oraz wieżowców
Image
Image
Image

Więcej zdjęć z AucklandQueenstown - kurort narciarski zamieszkały przez 16.000 osób, znajduje się na Wyspie Południowej nad jeziorem Wakatipu

Lotnisko - Queenstown International Airport (ZQN), lotnisko położone jest we Frankton, 8km od Queenstown. Lotnisko oferuje dostep do darmowego wifi. Do centrum można się dostać autobusem Connectabus w cenie $8 w jedna stronę. Bilet można kupić u kierowcy. Podroż trwa 20 minut.
Image
Image
Lądowanie w Queenstown.
Image
Skyline Gondola - kolejka linowa umożliwia wyjazd na górę Bobs Peak, która jest częścią Ben Lomond (1.748 m). Dolną stację kolejki można znaleźć niemal w centrum miasta. Na szczycie znajduje się restauracja oraz tor dla sanek (na kółkach). Oprócz tego można skorzystać ze szlaku który jest pętlą wokół szczytu (30 minut), zejść szlakiem do Queenstown (1.5 h) bądź iść na szczyt Ben Lomond.
Cena wyjazdu na szczyt oraz powrotu to $26, dodatkowo $8 za jeden zjazd sankami.
Image
Image
Szlak do Queenstown.
Image
Image
Jezioro Wakatipu.
Image
Image
TSS Earnslaw - parowiec zbudowany w 1912 pływający po jeziorze.
Image
Centrum miasta.
Image
Image
Image

Więcej zdjęć z QueenstownNelson - miasto zamieszkałe przez 46.000 osób, położone nad Zatoką Tasmańską w północnej części Wyspy Południowej, założone w 1841 roku, jest najstarszym miastem wyspy.

Lotnisko - Nelson Airport (NSN), lotnisko położone jest około 7km od centrum Nelson, oferuje darmowe wifi. Największe samoloty lądujące na lotnisku to Bombardier Dash 8. Do centrum można się dostać taksówką (~$30) lub busem ($17) pod drzwi hotelu/hostelu. Busa warto zarezerwować przed przylotem (http://www.supershuttle.co.nz).
Image
Katedra - budowa rozpoczęta w 1925 roku, a zakończona w 1965 roku, znajduje się na wzgórzu przy Trafalgar Street.
Image
Centre of New Zealand - na szczycie wzgórza w pobliżu Nelson znajduje się geograficzny środek Nowej Zelandii. Można do niego dotrzeć w około 30 minut spaceru.
Image
Image
Spacer można kontynuować pobliskimi wzgórzami. W okolicy Nelson znajdują się 22 ścieżki piesze.
Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (49)

nico_world 29 sierpnia 2013 22:36 Odpowiedz
Lecę dnia następnego z Barcelony :)Z tego co czytałem, to w wielu miejscach za wi-fi trzeba płacić.Jaki masz plan?Obie wyspy zwiedzasz?Powodzenia
kevin 29 sierpnia 2013 23:06 Odpowiedz
Ja trzymam kciuki, czekam z niecierpliwością i obiecuję być wiernym czytelnikiem :)Po Australii może kiedyś przyjdzie pora na Nową Zelandię...
blasto 30 sierpnia 2013 10:16 Odpowiedz
FranekXVI napisał:Podroż rozpoczynam 2/09 z Barcelony liniami British Airways do Auckland z przesiadką w Londynie i Sydney oraz postojem w Singapurze. Powrót 12/09 z Auckland z przesiadką w Hongkongu oraz Londynie.Bilety nabyte przez lastminute.com za 670e.Oprócz tego dolot z Brukseli liniami Brussel Airlines 31/08 oraz powrót 13/09. Cena 120e.A co z odcinkiem Bruksela-Barcelona?Edit: już wszystko jasne, trzeba czytać uważniej...
maczala1 30 sierpnia 2013 10:24 Odpowiedz
No przecież kolega napisał co z odcinkiem Bruksela-Barcelona:FranekXVI napisał:Oprócz tego dolot z Brukseli liniami Brussel Airlines 31/08 oraz powrót 13/09. Cena 120e.
franekxvi 30 sierpnia 2013 10:28 Odpowiedz
Nico_world napisał:Lecę dnia następnego z Barcelony :)Z tego co czytałem, to w wielu miejscach za wi-fi trzeba płacić.Jaki masz plan?Obie wyspy zwiedzasz?PowodzeniaPłatne wifi trochę popsułoby mi plan codziennych aktualizacji. Okaże się na miejscu jak wygląda sytuacja w hostelach.Większość czasu spędzam na północnej wyspie. Na południową wyspę chcę na chwilę wyskoczyć do Queenstown i Nelson.kevin napisał:Ja trzymam kciuki, czekam z niecierpliwością i obiecuję być wiernym czytelnikiem :)Po Australii może kiedyś przyjdzie pora na Nową Zelandię...U mnie odwrotnie pierwsze Nowa Zelandia i mam nadzieje, ze kiedyś przyjdzie pora na Australię.
blasto 30 sierpnia 2013 10:32 Odpowiedz
maczala1 napisał:No przecież kolega napisał co z odcinkiem Bruksela-Barcelona:FranekXVI napisał:Oprócz tego dolot z Brukseli liniami Brussel Airlines 31/08 oraz powrót 13/09. Cena 120e.Słusznie, nie wiem z jakiego powodu widziałem tam "dolot do Brukseli".
maciass 30 sierpnia 2013 15:12 Odpowiedz
FranekXVI napisał:Większość czasu spędzam na północnej wyspie. Na południową wyspę chcę na chwilę wyskoczyć do Queenstown i Nelson.to spory błąd, wszystko co najbardziej spektakularne w NZ znajduje się właśnie na Wyspie Południowej, na główne atrakcje Północnej wystarczy kilka dni, ale na Południową jechać na krócej niż 3-4 tygodnie to grzech ciężki ;) nie wiem jak jest w hostelach bo spałem w zasadzie tylko na kempinach, ale net był tam zawsze płatny, z tym że to było kilka lat temu (2009).ja byłem w okresie wrzesień - listopad i pogoda była mocno kapryśna, często padało i noce były zimne (nawet ok 0 stopni), także jeśli na taką pogodę spakujesz się w podręczny to rispekt :DQuote: Pora roku może nie jest najlepsza oraz wyjazd dosyć krotki, ale jeśli mi się tam spodoba to wrócę.spodoba się na pewno, tylko musisz się nastawić że pogoda nie będzie rozpieszczać ;) udanej wyprawy, będę śledził relację :)
franekxvi 30 sierpnia 2013 15:22 Odpowiedz
Oczywiście jestem świadomy, ze atrakcje to głównie Wyspa Południowa. Ale ze względu na krótki pobyt i zimową porę zdecydowałem się skupić jednak na miastach a nie krajobrazach. Kiedyś się wybiorę na minimum miesiąc w lecie i wtedy pozwiedzam tereny mniej zaludnione i piękniejsze. No i chcę się przekonać jak zniosę taką długa podróż ;)W Queenstown prognozy pokazują nawet -2 na noc.
czesckovska 30 sierpnia 2013 18:51 Odpowiedz
WitamByłam w tym roku 'wczesną jesienią' prawie 2 m-ce w NZ i AU. Wifi w hostelach jest płatne i drogie, ale w niemalże każdej bibliotece i wokół niej a także w większych miastach w centralnych parkach wifi jest za darmo (warto wejść do biblioteki, czasem dostajesz hasło i możesz korzystać pół godziny 'zdarma') a także w restauracjach czy barach z daleka widać zachęcający 'Free wifi', gdzie też pół godzinki albo jakiś transfer przysługuje. Podobno w każdym McD jest, ale słaby, sprawdzałam tylko 2 razy i faktycznie przerywa. Ja kupiłam na lotnisku lokalną kartę za 20-30 NZD (do mojego telefonu nie pasowała żadna za 20) i starczyła na miesiąc, a korzystałam prawie każdego dnia, wysyłałam relacje i zdjęcia, także polecam. Wyspa Północna też jest warta zobaczenia, na pewno Tongariro National Park (Mordor 1) i wejście do czerwonego krateru Taranaki (to taki Mordor 2), gejzery Rotorua (jak nie chcesz płacić 75 nzd, to w samym mieście w centrum jest też ich pełno choć mniejsze- mi wystarczyło). Oczywiście Południowa to bez porównania....sprawdź lokalne linie lotnicze, jak byłam to z dnia na dzień można było kupić bilety na lokalne połączenia za 18-35 nzd. A warto choć na chwilę udać się na Pd, bo dzięki temu właśnie będziesz chciał wrócić:)Pogoda jak w Polsce, nie spodziewaj się opalenizny. Ale warto codziennie sprawdzać prognozę (tu net się przydaje), bo NZ to wyspa, czasem leje a 20km dalej może być piękne słońce - szczególnie na Pd po 2 stronach gór.Warto wypożyczyć auto (najtańsza firma Omega), bo większość (w sumie prawie wszystkie) atrakcji znajduje się z dala od głównych dróg. Bez auta załóż więcej czasu na dotarcie do atrakcji. Autobusy jeżdżą bardzo rzadko i są baardzo drogie. Polecam stopa, pełno chętnych, też żeby zabrać, hitchhikerzy mówili, że nie czekają dłużej niż pół godziny. Czasem mocno śmierdzą - na takich trzeba uważać;)I bardzo gorąco polecam odwiedzać wszystkie (dosłownie) punkty informacji, co jest łatwe, bo znajdują się przy wszystkich najważniejszych atrakcjach. Pracownicy są kompetentni i nawet jak pada to potrafią dobrać coś skrojonego specjalnie pod klienta (oczywiście na odludziu i bez samochodu będzie ciężej...)Jak macie jakieś pytania to chętnie podzielę się informacjami.pozdrawiam
nico_world 30 sierpnia 2013 19:56 Odpowiedz
Dzięki za informacje o bibliotekach.Zakup karty, to też całkiem dobry pomysł.Zamiast wynajmu auta można go przetransportować. Wiele firm szuka osób, które zrobią transfer auta z pk. A do B. Jest to bardzo popularne w NZ i AU.
gixera 30 sierpnia 2013 21:09 Odpowiedz
Hej, fajnie ze bedzie jakas relacja, rowniez wybieram sie w tamte rejony ;)Potwierdzam co pisali poprzednicy - przerobilam troche stron z relacjami z NZ, wszyscy pisza ze net jest platny.Wrzucaj jak najwiecej info, milej podrozy! :)
aluap 30 sierpnia 2013 21:37 Odpowiedz
czesckovska napisał:Jak macie jakieś pytania to chętnie podzielę się informacjami.pozdrawiamMasz jakiekolwiek informacje na temat darmowych kempingow ? Ciekawe ilu Polakow bedzie na lotnisku w Barcelonie.....pora wykorzystac bilety zakupione wieki temu. Dzieki F4F :)
maciass 30 sierpnia 2013 22:06 Odpowiedz
kempingów darmowych raczej nie ma, ale te prowadzone przez DOC (Department of Conservation) są bardzo tanie (zwykle poniżej 10 NZD/os), często nie ma tam żadnego personelu i opłatę uiszcza się do skrzynki zwanej "honesty box" :) warto kupić informator z kompletną listą tych kempingów w NZ
aluap 31 sierpnia 2013 22:38 Odpowiedz
Znalazłam coś takiego z bezpłatnymi parkingami dla campervanów/ kempingami . Zastanawiam się czy to jedyne opcje poza parkowaniem na dziko https://www.rankers.co.nz/respect . Czy można gdzieś znaleźć inne legalne całonocne parkingi dla camperów mini. DOC ma tylko pola namiotowe i chatki do spania z tego co kojarzę. No nic, nie psuję już relacji LIVE nieskończoną ilością pytań. Jeśli będę miała dostęp do netu, zrobię konkurencyjnego posta :) Szykuje się nowozelandzki sierpień.
tom971 31 sierpnia 2013 22:42 Odpowiedz
Nico_world napisał: Wiele firm szuka osób, które zrobią transfer auta z pk. A do B. Jest to bardzo popularne w NZ i AU.Jak szukać takich firm? Odstawiłbym chętnie kampera z MEL do SYD w Q1 2014..
m3lm4k 31 sierpnia 2013 23:47 Odpowiedz
Swietnie, kolejna ciekawa relacja sie zapowiada :)- Tak jak mowili poprzednicy, darmowy internet nie jest tak szeroko rozpowszechniony jak w naszej czesci swiata.- Co do T10 to zgadza sie, mozna jechac z BCN.Zyczylbym udanej podrozy, ale to chyba pewne ;)
cypel 31 sierpnia 2013 23:52 Odpowiedz
pomyślnościCzuj się obserwowany i czytany :)
blackall 31 sierpnia 2013 23:59 Odpowiedz
FranekXVI napisał:Niestety lądowanie na T1, więc aby dostać się na pociąg potrzebny transfer busem.Pociąg do Barcelony 3.80e. Chyba da się też użyć biletu na 10 przejazdów za niecałe 10e. Mapy stref są dziwne. Jedna pokazuje lotnisko w strefie 1 a druga w strefie 4.ale shuttle za free, jedzie kilka minut, wiec nie ma co narzekać :)tak, można T10, te mapy stref dotyczą różnych środków transportu/firm przewozowych/nie znam sie, ale generalnie lotnisko czy nawet Casteldeffels są w 1 strefie (można na t10)eot :) powodzenia dalej
franekxvi 1 września 2013 01:39 Odpowiedz
Widac zdjecia z dropbox na forum? Bo ja nie widze ;)
m3lm4k 1 września 2013 01:54 Odpowiedz
Wszystko dziala - nadawaj! ;)
hank 1 września 2013 09:13 Odpowiedz
Hmm, ja zdjęć też nie widzę. Sprawdzałem na FF i IE.
gixera 1 września 2013 09:29 Odpowiedz
U mnie podobnie, na chrome ani IE nie widac.
franekxvi 1 września 2013 10:41 Odpowiedz
Zmieniłem linki. Jeśli znowu przestaną działać to użyje google.Edit zniknęły ponownie. Umieściłem na google.
gixera 1 września 2013 14:16 Odpowiedz
No i teraz jest juz ok ;)
nico_world 1 września 2013 23:03 Odpowiedz
tom971 napisał:Nico_world napisał: Wiele firm szuka osób, które zrobią transfer auta z pk. A do B. Jest to bardzo popularne w NZ i AU.Jak szukać takich firm? Odstawiłbym chętnie kampera z MEL do SYD w Q1 2014..Zerknij sobie tutaj odnośnie relokacji samochodówhttp://www.imoova.com/imoova/relocationshttp://www.rentalcarrelocation.co.nz/
franekxvi 3 września 2013 11:25 Odpowiedz
Dotarłem do Singapuru. 2 godziny na tankowanie i dalsza podróż tym samym samolotem.Na pokładzie można obejrzeć chyba wszystkie części Bonda jeśli ktoś lubi ;)edit: wifi na lotnisku w Singapurze działa bez ograniczeń czasowych :)
nico_world 3 września 2013 20:59 Odpowiedz
Lece dzien po Tobie, rady sa bardzo pomocne. Jak nie masz nic przeciwko to dodam cos od siebie.Ja lecialem do Barcelony z Malty. Mam bagaz rejestrowy. W Barcelonie bylem o 4 rano, a od 5 rano BA zaczynal odprawe pierwszego swojego lotu. Moj byl o 16:10. Okazalo sie jednak ze bez problem moglem sie odprawic, nadac bagaz i otrzymac wszystkie bilety.Zatem z podrecznym bagazem udalem sie na zwiedzanie Barcelony. Mozna za 12euro bilet powrotny autobusem z T1 lub za 7.60e bilet powrotny pociagiem z T2. Przy wsiadaniu do samolotu obsluga musiala sie upewnic, ze na pewno nie potrzebuje wizy do AU gdyz mam przesiadke w Sydney. Do 8h obywatele PL nie potrzebuja wizy na tranzyt. Brak PL liter gdyz limit netu na laptopie sie skonczyl wiec pisze z telefonu. W taki sposob ma sie 2x 45 min :)
franekxvi 3 września 2013 21:44 Odpowiedz
Ja juz w Sydney. Tak jak kolega wyzej zrezygnuje z polskich liter. Dla wygody mojej ;)Pani wydaja karty pokladowe zdziwiona ze ktos leci z Europy do Nowej Zelandii z bagazem podrecznym.I oczywiscie wybieraja mnie na kazda "losowa" kontrole. Trzeba pozbyc sie wygladu bezdomnego terrorysty ;)Edit: tez podwoilem swoj limit uzywajac tabletu i telefonu ;)Edit2: Sydney i Singapur daja wifi bez limitu.
franekxvi 4 września 2013 22:22 Odpowiedz
Pozdrowienia z Nowej Zelandii dla forumowiczow ;)Przylot do Auckland okolo 11 rano. Nastepnie 2 kontrole celnikow oraz przeswietlanie bagazu.Pan celnik jak zobaczyl polski paszport powiedzial do kolegi cos w stylu: o kolejny Polak ;)Pogoda po przylocie byla obiecujaca. Podroz busem Airbus kosztuje 28$ i trwa jakies 30 minut.Wysiadlem na jakims losowym przystanku i poszedlem szukac kantoru. Pieniadze udalo sie wymienic po rozsadnym kursie.Niestety po zameldowaniu sie w hostelu pogoda popsula sie bardzo. Ulewa trwala az do mementu kiedy poszedlem spac czyli do 17 ;)Mam nadzieje ze jetlaga juz sie pozbylem.Usilowalem kupic adapter z wtyczek europejskich do nowozelandzkich. Myslalem, ze sie udalo jednak pomimo, ze wtyczka europejska do niego pasuje to nie dziala, z brytyjska wtyczka dziala calkiem dobrze.Poprzednicy mieli racje w hostelu wifi jest ale platne. 5$/doba/300mb, wiec przenioslem sie do mcdonalds ;)Mam nadzieje, ze dzis pogoda pozwoli wyjsc i zrobic jakies zdjecia. Niestety prognoza nie zacheca :/
maxima 4 września 2013 23:05 Odpowiedz
to życzymy słońca i czekamy na kolejne opowieści :)wtyczki mają angielskie? a patent na łyżeczkę na wchodzi?:)
billabong 4 września 2013 23:23 Odpowiedz
maxima napisał:to życzymy słońca i czekamy na kolejne opowieści :)wtyczki mają angielskie? a patent na łyżeczkę na wchodzi?:)Podobne, ale nie.
maxima 4 września 2013 23:27 Odpowiedz
billabong napisał:maxima napisał:to życzymy słońca i czekamy na kolejne opowieści :)wtyczki mają angielskie? a patent na łyżeczkę na wchodzi?:)Podobne, ale nie.jak to zobaczyłam, to śmiać mi się zachciało - nie wiem czemu :P angielska myśl techniczna z chińskim wykonaniem, to moje skojarzenie ;) dzięki za fotkę
kevin 4 września 2013 23:34 Odpowiedz
maxima napisał:billabong napisał:maxima napisał:to życzymy słońca i czekamy na kolejne opowieści :)wtyczki mają angielskie? a patent na łyżeczkę na wchodzi?:)Podobne, ale nie.jak to zobaczyłam, to śmiać mi się zachciało - nie wiem czemu :P angielska myśl techniczna z chińskim wykonaniem, to moje skojarzenie ;) dzięki za fotkęTo by pasowało, bo to właśnie podobno chiński standard ;) Poza Chinami, Australią i Nową Zelandią (i paroma wysepkami) używają takiej też w Argentynie.FranekXVI napisał:Mam nadzieje ze jetlaga juz sie pozbylem.Hmm... Jeżeli tak to gratuluję, że tak szybko. Ja z 2 dni w Australii musiałem dochodzić do siebie ;)Życzę lepszej pogody i wielu wrażeń. Czekamy na zdjęcia!
natka26 5 września 2013 00:34 Odpowiedz
FranekXVI napisał:I oczywiscie wybieraja mnie na kazda "losowa" kontrole. Trzeba pozbyc sie wygladu bezdomnego terrorysty ;) :lol: to chyba jednak nie to :Pja też miałam prawie za każdym razem "tak z przypadku" 'full body scan'...
jacek6619 5 września 2013 09:16 Odpowiedz
maxima napisał:billabong napisał:maxima napisał:to życzymy słońca i czekamy na kolejne opowieści :)wtyczki mają angielskie? a patent na łyżeczkę na wchodzi?:)Podobne, ale nie.jak to zobaczyłam, to śmiać mi się zachciało - nie wiem czemu :P angielska myśl techniczna z chińskim wykonaniem, to moje skojarzenie ;) dzięki za fotkęPojechales nieprzygotowany...Nietypowe (?) wtyczki sa tam od zawsze. I wtyczki takie mozna zakupic w Polsce za okolo 10zl.
nico_world 7 września 2013 11:50 Odpowiedz
Czy w Jetstar musisz wcześniej drukować kartę pokładową?A teraz informacja dla tych co poruszają się kamperami. Jest masa miejsc odpoczynku bez toalet gdzie nie ma informacji o zakazie parkowania przez całą noc.Pozdrawiam z kampera zaparkowanego przy Taupo.PS Szczerze polecam Hobbiton w Matamata.
franekxvi 7 września 2013 12:09 Odpowiedz
Nie trzeba, ja robilem online checkin. Chcialem karte pokladowa na telefon, ale wysylaja tylko do japonii, australii i nowej zelandii., a nie mialem jak wydrukowac.Jako ze mialem check in zrobiony to infokioski wywalaly mi blad jak chcialem na nich drukowac karte,krotka wycieczka do service desk i pani wydrukowala.
natka26 7 września 2013 14:08 Odpowiedz
Nico_world napisał:Czy w Jetstar musisz wcześniej drukować kartę pokładową?Nie, nie musisz. Podchodzisz do tzw. 'kiosku', czyli małego automatu na lotnisku z wielkim opisem JETSTAR (podobne ma np. Alitalia) i tam podając swoje dane, masz możliwość wydrukowania karty pokładowej za free (2-3 h przed odlotem?). Dotyczy to AUS i NZ na tych lotniskach:Melbourne (loty do Tullamarine i Avalon), Sydney, Gold Coast, Brisbane, Newcastle, Hobart, Cairns, Darwin, Auckland, Christchurch, Queenstown, WellingtonW pozostałych przypadkach web-check in (60 min do 48 h przed lotem) + wydruk karty pokładowej we własnym zakresie.
nico_world 8 września 2013 06:09 Odpowiedz
Dzięki wielkie za informację, przydadzą sie bardzo bo niebawem lecę z nimi.
franekxvi 8 września 2013 06:22 Odpowiedz
Nico_world napisał:Dzięki wielkie za informację, przydadzą sie bardzo bo niebawem lecę z nimi.Kiedy i jaka trasa? :)
nico_world 9 września 2013 05:22 Odpowiedz
FranekXVI napisał:Nico_world napisał:Dzięki wielkie za informację, przydadzą sie bardzo bo niebawem lecę z nimi.Kiedy i jaka trasa? :)Ja jestem na wyspie północnej, zwiedziłem Matamata, Rotorura, Jaskinie w Waitomo i Wai-o-tapu gejzery, a w środę lecę na wyspę południową z Wellington do Christchurch.
nico_world 10 września 2013 09:35 Odpowiedz
Udało Ci się wylecieć?Strasznie dziś wieje w Wellington i podobno ma być małe tornado.Ja właśnie dotarłem i zwiedzam miasto a jutro odwiedzę muzeum.
kangaroo1983 11 września 2013 11:10 Odpowiedz
Nudy nudy nudy FranekXVI. Nic ciekawego nie piszesz. Nie wiem po co wogle tego bloga prowadzisz. Zero konkretnych informacji tylko gdzie spales i co jadles.
franekxvi 12 września 2013 01:25 Odpowiedz
Ostatnie 2 dni bez netu ;) Zaliczone Auckland ponownie i Rotorua.Konkretnie bedzie jak wroce, bedzie czas opisac miejsca i obiekty, ogarnac zdjecia z aparatu, podac koszty.W NZ albo nie bylo czasu albo netu ;) No i zdjec nie bylo jak zrzucac z aparatu bo nie mam komputera ze soba.Udalo sie wyleciec z Wellington ale sie mi slabo robilo jak widzialem jak laduja te samoloty, start tez byl malo przyjemny ;)
natka26 12 września 2013 03:20 Odpowiedz
pisz, pisz. wrzucaj newsy, kiedy tylko się da. dla żądnych krwi (ja też ja też) - może jakąś ciekawostkę dnia w każdym wpisie. w NZ osobliwości nie brakuje ;) i trzymam cię za słowo, że zrobisz porządną relację!
franekxvi 12 września 2013 16:30 Odpowiedz
Dzis na lotnisku pierwszy raz sie przyczepili do wagi bagazu. 9.3kg zamiast 8kg. Pani kazala wyjac ksiazki i elektronike, wyszlo 7.99kg.Zostalem puszczony z ksiazka i elektronika w rekach ;)W NZ po przyjezdzie wymienilem 500e, dzis wymienilem 140 dolcow na 85e, jakims cudem wydalem mniej niz zalozylem ;) Podsumuje wydatki po powrocie do domu.
romiso 20 września 2013 22:27 Odpowiedz
Pięknie:-)
imovane 24 września 2013 16:18 Odpowiedz
Bajka, czekamy na c.d.
szkodaczasu 24 września 2013 16:46 Odpowiedz
super, fajne widoki i zdjęcia. zazdroszczę. mam nadzieję że też kiedyś uda mi się zwiedzić tę część świata.ps. wstawiaj entery między zdjęciami lepiej się wtedy je ogląda, bez tego zlewają się w jedno.